"Rosyjskie samoloty wojskowe prawdopodobnie dają bliskie wsparcie i ofensywny ostrzał grupie Wagnera, która walczy po stronie Libijskiej Armii Narodowej (ANL) przeciw uznanemu przez wspólnotę międzynarodową rządowi jedności narodowej" - napisał dowódca. "Rosja wyraźnie próbuje przechylić w Libii równowagę sił na swoją stronę, tak jak zrobiła to w Syrii, i zostawia swój coraz większy militarny ślad, posługując się grupami najemników wspieranych przez państwo, jak grupa Wagnera" - głosi komunikat Townsenda wydany w jego kwaterze głównej w Stuttgarcie. Myśliwce wystartowały z bazy w Rosji i dotarły do Libii po śródlądowaniu w Syrii, gdzie zostały przemalowane, aby zamaskować fakt, że należą do rosyjskich sił powietrznych - napisał Townsend.
Burmistrz miasta Bani Walid Salem Alaiwan poinformował, że kilkuset rosyjskich najemników, kórzy musieli się wycofać z linii frontu na południu Trypolisu do jego miasta, zostało przetransportowanych wraz ze swym sprzętem trzema samolotami wojskowymi do gminy Al-Dżufra, która stanowi bastion wojsk Haftara. Siły te wycofały też swój ciężki sprzęt z południa Trypolisu na lotnisko w Bani Walid, które leży w północno-zachodniej Libii, około 150 km od stolicy.
Misja ONZ w Libii potępiła ostatnio fakt, że do Libii napływają bojownicy i wielkie transporty broni, co stanowi pogwałcenie embargo na takie dostawy. Na początku maja eksperci ONZ przedstawili raport, z którego wynika, że od 800 do 1200 najemników zatrudnionych przez grupę Wagnera wspiera prowadzoną przez Haftara ofensywę na stolicę kraju Trypolis. Z dokumentu wynika, że zagraniczni najemnicy skutecznie wzmocnili potencjał militarny sił Haftara, często zajmując się specjalistycznymi działaniami, takimi jak pomoc w atakach lotniczych i artyleryjskich, walka elektroniczna czy działania snajperskie.
Kontrolujące wschód kraju i wspierane przez m.in. Rosję i Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz inne państwa arabskie siły gen. Haftara od ponad roku prowadzą ofensywę zmierzającą do zajęcia stolicy kraju Trypolisu, który jest siedzibą rządu uznawanego przez ONZ i wspieranego m.in. przez Turcję i Włochy. Prezydent Rosji Władimir Putin zapytany w styczniu o obecność żołnierzy grupy Wagnera w Libii odpowiedział, że jeżeli w tym kraju walczą Rosjanie, to nie reprezentują oni tego państwa, ani nie są przez nie opłacani. Prywatne rosyjskie firmy militarne wspierały wojska tego kraju w walkach w Syrii i na Ukrainie.
Libia pogrążona jest w chaosie od obalenia dyktatury Muammara Kadafiego w 2011 roku. Kraj rozdarty jest między dwa rywalizujące ośrodki władzy: na zachodzie jest to rząd jedności narodowej Fajiza Mustafy as-Saradża, ustanowiony w 2015 roku i popierany przez ONZ, a na wschodzie - rząd samozwańczej Libijskiej Armii Narodowej (ANL) w Bengazi, którego szefem ogłosił się Haftar. Konflikt w Libii gwałtownie nasilił się w kwietniu; zacięte walki rozgrywały się na kilku różnych frontach na zachodzie kraju, pomimo pilnych wezwań ze strony USA i agencji pomocowych do zawieszenia broni w celu rozwiązania kryzysu związanego z koronawirusem.