Uważamy to za wewnętrzną sprawę Turcji i ani my, ani inni nie powinni się wtrącać - powiedział Wierszynin, cytowany przez agencję RIA Nowosti. - Nie możemy jednak nie zwrócić uwagi na znaczenie tego miejsca z punktu widzenia światowej kultury i cywilizacji - dodał.
Agencja AFP zauważa, że jest to wyważona wypowiedź w stosunku do krytyki, jaką w piątek wyraziła Rosyjska Cerkiew Prawosławna, która wyraziła żal, że Turcja, podejmując decyzję w sprawie Hagii Sophii, nie wsłuchała się w "obawy milionów Chrześcijan" - pisze AFP.
W weekend decyzję władz Turcji skrytykował metropolita Hilarion, który w Patriarchacie Moskiewskim Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej kieruje Wydziałem Zewnętrznych Stosunków Kościelnych, czyli cerkiewną dyplomacją. "Jest to cios dla całego światowego prawosławia" - powiedział dostojnik, wskazując, że dla wiernych prawosławnych świątynia jest "takim samym symbolem, jak dla katolików bazylika św. Piotra w Rzymie". Z tego powodu - dodał - Rosyjska Cerkiew Prawosławna "z wielkim żalem" przyjmuje decyzję Turcji.
Z kolei w zeszłym tygodniu Patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl wyraził zaniepokojenie planami przekształcenia Hagii Sophii w meczet. Zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej zaapelował, by zabytek ten zachował swój status muzeum.
Hagia Sophia, zbudowane w VI w. dzieło architektury i najważniejsza świątynia Cesarstwa Bizantyjskiego, w której koronowano cesarzy bizantyjskich, jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i stanowi jedną z głównych atrakcji turystycznych w Stambule; w 201 roku zwiedziło ją ok. 3,8 mln osób.