Polski rząd jest przywiązany do (przestrzegania) praworządności, równych praw i integracji społecznej. W naszych społeczeństwach nie ma miejsca na dyskryminację - czytamy w tweecie polskiej ambasady zamieszczonym w poniedziałek późnym wieczorem czasu lokalnego .

Reklama

Pod tym wpisem zamieszczono tweeta Bidena z poniedziałku, w kórym napisał: "Wyrażę się jasno: prawa LGBTQ+ to prawa człowieka - a na +strefy wolne od LGBT+ nie ma miejsca w Unii Europejskiej ani nigdzie na świecie". Tweet kandydata Demokratów w listopadowych wyborach prezydenckich w USA opatrzony jest zdjęciem przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, gdy w zeszłym tygodniu w PE przedstawiała swoją wizję Europy, oraz linkiem do tekstu agencji AP w tej sprawie, zamieszczonym na portalu amerykańskiej stacji ABC News.

W części swojej mowy szefowa KE odniosła się do sytuacji osób z mniejszości seksualnych, zaznaczając, że w UE nie ma miejsca na "strefy wolne od LGBT"; przy czym nie wymieniła Polski z nazwy. Zapowiedziała przy tym że Komisja wkrótce przedstawi strategię wzmocnienia praw osób LGBTQI.

Powiem jasno: prawa LGBTQ+ to prawa człowieka - a strefy wolne od LGBT nie mogą mieć miejsca ani w Unii Europejskiej, ani na świecie – tak brzmiał pełny komentarz Joe Bidena, kandydata Demokratów na prezydenta USA.

Reklama

To reakcja na słowa przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, któramówiła, że "strefy wolne od LGBT to strefy wolne od ludzkości, od wartości humanistycznych i nie ma dla nich miejsca w Unii Europejskiej".

Nie spocznę, jeśli chodzi o budowanie Unii równości, Unii, w której można być kim się jest i kochać, kogo się chce, bez strachu i dyskryminacji - mówiła też von der Leyen. Bycie sobą nie jest twoją ideologią, jest twoją tożsamością i nikt nigdy nie może jej odebrać - dodała.

Chcę postawić sprawę jasno. Strefy wolne od LGBT to strefy wolne od ludzkości, od wartości humanistycznych i nie ma dla nich miejsca w naszej Unii - powiedziała też podczas orędzia Ursula von der Leyen, nawiązując do uchwał "anty-LGBT", które zostały przyjęte przez niektóre samorządy w Polsce.