Wśród ofiar 58-letniego szaleńca nie ma dzieci. Uratował je mężczyzna, który własnym ciałem osłonił pozostałych przed kulami. Bohater zapłacił za to życiem.

Tragedia wydarzyła się w budynku Kościoła Unitariańskiego. Odbywało się tam przedstawienie dziecięce, które oglądało około 200 osób.

W szpitalach pozostaje pięć osób; wszystkie w ciężkim stanie. Pozostałych dwóch rannych po udzieleniu pomocy wypisano do domów.

Szaleniec usłyszał już zarzut morderstwa pierwszego stopnia. Wyznaczono mu kaucję w wysokości miliona dolarów. Według świadków przed oddaniem strzałów mężczyzna wykrzykiwał obelgi.





Reklama