Zamordowany został nasz obywatel, wspaniały nauczyciel, który zginął, bo nauczał o wolności wypowiedzi – stwierdził szef państwa.
Prezydent zakwalifikował morderstwo jako „islamistyczny atak terrorystyczny”.
Macron spotkał się w szkole a nauczycielami i rodzicami uczęszczających tam uczniów. - Obskurantyzm nie przejdzie – zapewnił. - Połączymy siły. Nie podzielą nas – dodał prezydent.
Wzywam wszystkich rodaków do zjednoczenia. Ta jedność jest niezbędna. Akty terroru są i będą, ale możecie liczyć na moją determinację i determinację rządu - zapewnił szef państwa.
Prezydent stwierdził, że została zaatakowana Republika oraz jej wartości. - Naszym obowiązkiem jest bronić nauczycieli i zawsze stać po ich stronie – zapewnił.
Zamordowany w piątek nauczyciel prowadził zajęcia z wolności wypowiedzi, podczas których pokazywał karykatury Mahometa. Tydzień wcześniej rodzice uczniów złożyli skargę w związku z pokazywaniem karykatur proroka podczas zajęć.
Nauczyciela z obciętą głową znaleziono w piątek około godz. 17. W odległości 200 metrów od szkoły. Domniemany sprawca ataku został zastrzelony przez policję.
Akcja policji i obecnych na miejscu strażaków zakończyła się po godz. 20. "To Republika jest atakowana" - stwierdził minister edukacji narodowej Jean-Michel Blanquer. "Szok i uczucie strachu towarzyszy nam wszystkim" – skomentował zdarzenie deputowany z departamentu Val d’Oise Aurelien Tache. Dziennik „Le Figaro” informuje, że był to już 33. terrorystyczny atak we Francji od 2017 roku. „Barbarzyństwo u bram Paryża stanowi +endogeniczne+ zagrożenie, które obezwładnia Francję” – komentuje gazeta.
Zastępca redaktora naczelnego „Paris Match” Regis Le Sommer nazywa zabójstwo barbarzyństwem, wskazując, że wprawdzie nadzór służb nad osobami powiązanymi z terrorystami się poprawia, ale obecna wojna terrorystów ze społeczeństwem polega na tym, że "każdy łapie za jakąkolwiek broń i uderza w miastach i na przedmieściach”. Terroryści wykorzystują samouczki publikowane w internecie, podążając za propagandą Państwa Islamskiego – podkreśla były szef służb antyterrorystycznych i szef gabinet ministra sprawę wewnętrznych Pierre de Bousquet de Florian.
Przebywający w Maroku minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin natychmiast wrócił do Paryża i jest w kontakcie z premierem i prezydentem. Na miejsce zdarzenia udał się prezydent Emmanuel Macron.
Media podkreślają, że do zabójstwa doszło trzy tygodnie po ataku nożem rzeźnickim dokonanym przez 18-letniego Pakistańczyka Hassana H. na dwóch pracowników agencji informacyjnej Premieres Lignes przed budynkiem dawnej siedziby satyrycznego "Charlie Hebdo", który przedrukował ponownie karykatury Mahometa w związku z trwającym procesem 14 podejrzanych o współudział w masakrze na redakcję tygodnika w styczniu 2015 r. oraz sklepu HyperCacher.
Podobny do piątkowego ataku zamach miał już miejsce w Saint-Quentin-Fallavier w departamencie Izery w czerwcu 2015 r. 35-letni pracownik Yassin Salhi ściął wówczas głowę swojemu szefowi, Herve Cornarze. Głowę Cornary znaleziono zwisającą z ogrodzenia fabryki, w której pracował. Zabójca aresztowany na miejscu zbrodni popełnił samobójstwo w więzieniu w grudniu 2015 r