Fragmenty książki "A Swim-On Part in the Goldfish Bowl: A Memoir", która trafi do księgarń 4 września, opublikowała gazeta "Mail on Sunday". Carol Thatcher, 55-letnia dziennikarka i podróżniczka, poruszająco opisuje moment, gdy zorientowała się, że jej 82-letnia obecnie matka - znana z błyskotliwego umysłu, elokwencji i stanowczej retoryki - cierpi na postępującą demencję.

Reklama

"Pamiętam, gdy pierwszy raz zdałam sobie sprawę z tego, że jej pamięć przestała być tym nadzwyczajnym fenomenem, jakim była przez całe moje życie. To było jak uderzenie pioruna" - pisze Carol.

Latem 2000 roku udało jej się znaleźć miejsce w zapełnionym terminami grafiku matki i umówić z nią na lunch. Gdy wspólna pogawędka zeszła na tematy polityczne i sytuację w Bośni, Żelazna Dama wyraźnie zmieszała się, kompletnie myląc fakty dotyczące wojny w byłej Jugosławii z konfliktem o Wyspy Falklandzkie.

"Prawie spadłam z krzesła. Z niedowierzaniem obserwowałam, jak się gubi. Zawsze myślałam o niej jak o kobiecie bez wieku, której czas nie dotyczy i która jest w 100 proc. z żelaza, odporna na wszystko. Stan zdrowia byłej premier pogarszał się z roku na rok. W niektóre dni matka w połowie zdania zapominała, o czym mówi, po chwili przestawała pamiętać nagłówek z artykułu, który przed chwilą przeczytała, nie potrafiła powiedzieć, co jadła na śniadanie, a przejeżdżając koło Downing Street z wyrzutem patrzyła na kierowcę, dlaczego się nie zatrzymywał" - wspomina córka Margaret Thatcher.

W 2003 r. na raka trzustki zmarł mąż Żelaznej Damy, sir Denis. "Przez demencję wciąż zapominała, że ojciec odszedł. Za każdym razem wciąż musiałam jej to powtarzać od nowa" - pisze Carol.

Obecnie 82-letnia Margaret Thatcher ze względu na swój stan unika rozgłosu. Po serii wylewów lekarz stanowczo zakazał jej wystąpień. Rzadko pokazuje się publicznie: w zeszłym roku była gościem premiera Gordona Browna na Downing Street, a w tym pojawiła się na turnieju tenisa Wimbledon.