Ubiegłoroczna normalizacja stosunków niektórych państw arabskich z Izraelem, którą wynegocjowała administracja Donalda Trumpa, miała być dla państw regionu szansą na zwiększenie nacisku na władze Izraela. Tymczasem stało się odwrotnie: państwa muzułmańskie nie mówią w sprawie ostatniej eskalacji przemocy jednym głosem, a największą ostrożność wykazują kraje, które niedawno uznały Izrael. O najnowszej odsłonie konfliktu izraelsko-palestyńskiego w ogóle nie wypowiedział się przywódca Zjednoczonych Emiratów Arabskich emir Chalifa.
Zmienia się podejście niektórych państw Bliskiego Wschodu do konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama