Mauda musi dodatkowo zapłacić odszkodowanie rodzicom dzieci w wysokości 400 tys. szekli (470 tys. złotych).

W podobnych sprawach wydawane są wyroki od 18 miesięcy do trzech lat pozbawienia wolności - zauważył sędzia Sądu Okręgowego w Lod pod Tel Awiwem.

Reklama

Zgodnie z aktem oskarżenia w prowadzonym przez siebie żłobku Baby Love Mauda m.in. "przykrywała dzieciom głowy kocem i siadała na nich, związywała dziecko sznurem na kilka minut do kilku godzin, podnosiła dzieci siłą, machała nimi w powietrzu i rzucała na podłogę, potrząsała niemowlętami, stawiała dzieci twarzą do ściany, czasami przez kilka godzin, biła dzieci pieluszką, policzkowała je, szczypała i odciągała ich główki do tyłu, zakrywając nosy i usta, aż nie mogły oddychać".

W jednym z przypadków pchała urodzone z jedną nerką dziecko, które siedziało na krześle, aż jego brzuch był zmiażdżony między krzesłem a stołem.

Oburzenie w Izraelu

Prokuratura dążyła do skazania jej na 14 lat więzienia. Po odczytaniu wyroku rodzice na sali rozpłakali się i wiwatowali "Sprawiedliwość dla dzieci!".

Każdy sprawca (przemocy wobec dzieci - PAP) powinien siedzieć w więzieniu przez dziesięciolecia. Dziękuję sądowi, który wysłuchał nas i po dwóch latach wydał bardzo ważny wyrok - powiedział prawnik rodzin Uri Skuza.

Nikol Daniel, matka dwójki dzieci, które przebywały w żłobku Maudy, powiedziała, że była pozytywnie zaskoczona wyrokiem. Nie spodziewaliśmy się tak wysokiej kary (...) ale prawda jest taka, że żadna kara nie załagodziłaby tego bólu, który przeżywamy.

Ta kara będzie rezonować w całym Izraelu - powiedział inny rodzic.

Wszystkie przypisywane Maudzie czyny zostały zarejestrowane na nagraniach kamer, oprócz tego, że zmusiła dziecko do zjedzenia własnych wymiotów.

Sprawa Maudy spotkała się z publicznym oburzeniem i w całym kraju rodzice demonstrowali przeciwko niekompetencji państwa w radzeniu sobie z przemocą w żłobkach i przedszkolach.