Barley odniosła się w ten sposób do pytania, co z opuszczeniem UE przez Węgry.Węgier nie można wyrzucić, tego nie przewidują traktaty unijne – zaznaczyła. Podkreśliła, że większość Węgrów jest za UE.
Zarówno Orban, jak i Kaczyński w Polsce otwarcie mówili, że w UE trzeba jeszcze raz sprawdzić definicje rządów prawa, bo nie można ich interpretować w każdym kraju tak samo. Moim zdaniem jest to wyraźnie antydemokratyczne podejście – powiedziała wiceszefowa europarlamentu, cytowana przez portal Deutsche Welle.
Barley przypomniała, że Komisja Europejska przygotowuje obecnie dokumentację dotyczącą kilku państw, ale Węgry znajdują się na samym szczycie listy, bo są jednym z krajów, które "chcą nie tylko zniszczyć demokrację we własnym kraju, ale także podważyć standardy w Unii Europejskiej" - czytamy.
Europarlament ma związane ręce
Jeśli chodzi o instrumenty, jakich może użyć Bruksela, Katarina Barley wskazała na zamrożenie funduszy unijnych i postępowanie naruszeniowe przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Skrytykowała jednak, że europarlament nie może wnioskować o takie postępowanie - omawia artykuł DW.
Barley jest wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego od 2019 roku. Wcześniej była m.in. ministrem sprawiedliwości i ochrony konsumentów w rządzie Niemiec. Jesienią ubiegłego roku oburzenie w Polsce wywołał jej wywiad dla niemieckiego radia Deutschlandfunk, w którym padły słowa o konieczności "finansowego zagłodzenia" Polski i Węgier, by skłonić je do przestrzegania zasad praworządności. Później rozgłośnia opublikowała oświadczenie, w którym twierdziła, że "przejaskrawiła" ten fragment rozmowy, ponieważ dotyczył on tylko Węgier.