W wywiadzie dla dziennika "La Repubblica", opublikowanym we wtorek ekspert z doradzającego rządowi komitetu techniczno-naukowego powiedział, że trzeba bacznie obserwować rozwój sytuacji w Wielkiej Brytanii, by zdecydować, jakie kroki wprowadzić.

"Przede wszystkim zobaczymy, jak dużo będzie ciężkich przypadków, których na razie nie ma wiele. Covid-19 może stać się taką chorobą, jak grypa - stwierdził immunolog z uniwersytetu w Mediolanie.

Reklama

Abrignani: Szczepionki ograniczyły śmiertelność

Abrignani podkreślił, że nie wiadomo, jaki wpływ na przebieg epidemii będzie miało huczne i tłoczne świętowanie we Włoszech z okazji zwycięstwa piłkarzy na Mistrzostwach Europy. To było ryzykowne zachowanie - dodał. Naukowiec zastrzegł zarazem, że po masowych ulicznych zabawach wiosną w Mediolanie po tym, jak tamtejszy klub Inter zdobył mistrzostwo kraju, nie zanotowano raptownego wzrostu zakażeń. Wtedy jednak, przypomniał, nie było bardziej zaraźliwego wariantu Delta. Zobaczymy, czy teraz liczba infekcji wzrośnie. Może tak się zdarzyć, bo było dużo młodych ludzi, czyli z grupy wiekowej mniej zaszczepionej - uważa rozmówca rzymskiej gazety.

Reklama

Abrignani dodał, że nie jest zaniepokojony wzrostem nowych przypadków. Wyjaśnił: W tej nieprzyjemnej sytuacji pociesza fakt, że tam, gdzie poziom wyszczepienia jest wysoki, jest ochrona przed ciężkimi formami choroby. Zamiast jednej osoby zakażonej na 50 umiera jedna na tysiąc - dodał profesor Abrignani.Zauważył również, że nie jest pewne, jak długo potrwa odporność. Wiemy, że pamięć immunologiczna zwykle trwa latami, a nie miesiącami - dodał. We Włoszech szczepienia przeciwko Covid-19 zakończyło 45 procent populacji.