Były minister spraw zagranicznych wziął udział w debacie o Chinach podczas Igrzysk Wolności w Łodzi. Przypadkiem zdarzyło się tak, że rozmawiamy o Chinach w 20. rocznicę ataków na Stany Zjednoczone. Uważam, że to jest ciekawa koincydencja - zauważył Sikorski. Nawiązał do przemówienia prezydenta USA George'a W. Busha z czerwca 2001 wygłoszonego podczas wizyty w Warszawie. Tam była agenda dotycząca dokończenia projektu demokratyzacji Europy Wschodniej i objęcia nią Ukrainy oraz Białorusi. Oczywiście to się wszystko zmieniło. Stany Zjednoczone porzuciły ten projekt, tak jak porzuciły projekt bliższych relacji z Ameryką Łacińską" - zaznaczył Sikorski.

Reklama

Jak zaznaczył, USA wdały się w 20-letnią krucjatę przeciwko międzynarodowemu terroryzmowi, która była do pewnego stopnia błędem. Według europosła, już wówczas świat powinien wiedzieć o konsekwencjach działań przeciwko międzynarodowemu terroryzmowi.

Sikorski: Ameryce pod bokiem wyrosły Chiny

Powinniśmy wiedzieć wtedy, że dżihadystowscy terroryści są w stanie zabić wiele niewinnych osób, są w stanie naruszyć bezpieczeństwo USA, ale nie są w stanie zapanować nad światem, nie są w stanie pozbawić Stanów Zjednoczonych statusu supermocarstwa - mówił polityk PO. Ale Stany Zjednoczone swoją energię polityczną i gigantyczne zasoby przeznaczyły właśnie na tamto zagrożenie, a w międzyczasie wyrosły im Chiny, jako prawdziwy strategiczny konkurent - zauważył Sikorski.

Reklama

Mówiąc o potencjale Państwie Środka i Stanów Zjednoczonych, Sikorski podkreślił, że Europa nie może dać się wciągnąć w konflikt pomiędzy USA a Chinami, czyli dwoma najważniejszymi partnerami gospodarczymi państw Starego Kontynentu. Zdaniem byłego szefa MSZ będzie to jednak wymagało politycznej "ekwilibrystyki". Stąd w dokumencie, który przygotowałem, który jest oficjalnym stanowiskiem Europejskiej Partii Ludowej, proponuję podejście bardziej zniuansowane - zaznaczył. To znaczy współpracować z Chinami tam, gdzie to możliwe, konkurować tam, gdzie to niezbędne, konfrontować tam, gdzie to nieuniknione- mówił Sikorski podczas debaty na Igrzyskach Wolności w Łodzi.

To ósme Igrzyska Wolności w Łodzi

Reklama

Hasło ósmej, tegorocznej edycji Igrzysk Wolności w Łodzi to "Nowa umowa społeczna". Organizatorzy IW promują je jako „interdyscyplinarną imprezę intelektualną i artystyczną oraz forum dla liderów różnych środowisk”. W praktyce są tu obecni przede wszystkim zwolennicy nurtów lewicowych i liberalnych.

Podczas spotkań, seminariów i wykładów dominują politycy opozycji, przedstawiciele uczelni z kraju i ze świata także dużych korporacji sponsorujących imprezę, reprezentanci organizacji społeczno-politycznych, spośród których wiele jest określanych, jako lewackie oraz artyści znani ostatnio głównie z krytyki rządu. IW rozpoczęły się w piątek, a zakończą w niedzielę.

Jednym z organizatorów IW jest Leszek Jażdżewski redaktor naczelny czasopisma "Liberté!", który dwa lata temu, zapowiadając wykład Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim, ostro skrytykował Kościół katolicki w Polsce.