We wtorek na spotkaniu ministrów obrony krajów UE w Brukseli, pod nieobecność szefa MON Mariusza Błaszczaka, Polskę reprezentował Stały Przedstawiciel RP przy UE Andrzej Sadoś.

Reklama

Z informacji PAP wynika, że polski ambasador przekazał ministrom "27-ki", iż sytuacja przy granicy polsko-białoruskiej jest nadal bardzo niepokojąca, jest eskalowana przez władze białoruskie, a każdego dnia dochodzi do coraz liczniejszych prób nielegalnego przekroczenia granicy. Na spotkaniu solidarność z Polską wyraziły m.in. Francja, Słowenia, a Czechy i Litwa potępiły działania reżimu białoruskiego.

Sadoś poinformował też, że przy granicy wielokrotnie dochodzi do incydentów z uzbrojonymi Białorusinami. Polski ambasador podkreślał, że polskie władze są świadome humanitarnego aspektu sytuacji, jednak reżim Łukaszenki odrzuca polskie apele o udzielenie pomocy humanitarnej migrantom przebywającym na Białorusi.

Polski ambasador - jak wynika z informacji PAP – przekazał również, że próby przedłużenia kryzysu migracyjnego na wschodnich granicach UE są wzmacniane przez zorganizowaną kampanię dezinformacyjną skierowaną wobec Polski i krajów bałtyckich, a celem tych działań jest m.in. destabilizacja regionu.

Reklama

Polski dyplomata miał podkreślać, że wspólnym zadaniem UE jest ochrona zewnętrznej granicy przed białoruskim atakiem hybrydowym i aby było to skuteczne, potrzebna jest wspólna strategia. Jej celem powinno być zniechęcanie do migracji u jej źródeł, wywieranie presji na Mińsk i zniechęcanie Białorusi do dalszej eskalacji poprzez odpowiednie komunikaty, w tym wzmocnienie systemu sankcji.

Sadoś przekazał też, że Polska obserwuje również wzmacnianie sił białoruskich bezpośrednio na granicy, nie tylko ze Straży Granicznej, ale także z innych służb, w tym SPECNAZ. Zidentyfikowała też białoruskich funkcjonariuszy Straży Granicznej w cywilnych ubraniach inicjujących ataki na polską infrastrukturę graniczną i kierujących tłumem migrantów.

Reklama

Rozmowa Merkel i Łukaszenki

W poniedziałek ministrowie spraw zagranicznych unijnej "27-ki" podjęli decyzję o nałożeniu nowych sankcji na Białoruś. Polski dyplomata podkreślał też na spotkaniu we wtorek, że UE nie może zapominać, że jej celem jest przeprowadzenie nowych demokratycznych wyborów na Białoruś.

Kanclerz Angela Merkel i Alaksandr Łukaszenka rozmawiali telefonicznie o trudnej sytuacji na granicach Białorusi i Unii Europejskiej, a w szczególności o potrzebie pomocy humanitarnej dla uchodźców i migrantów. Uzgodnili, że będą kontynuować współpracę w tych kwestiach - poinformowało w poniedziałek biuro prasowe rządu federalnego.

W trakcie rozmowy "omówiono szereg problemów, a przede wszystkim sytuację uchodźców na granicy białorusko-polskiej, białorusko-litewskiej i białorusko-łotewskiej". W rozmowie "poruszono też szczegółowo sposoby i perspektywy rozwiązania problemu migracyjnego, aby nie dopuścić do eskalacji sytuacji na granicy".

Rozmowa dotknęła również problemu pomocy humanitarnej dla uchodźców. Alaksandr Łukaszenka i Angela Merkel uzgodnili dalsze kontakty w celu rozwiązania sytuacji.