W niedzielę w okolicach siedziby prezydenta w stolicy państwa, Wagadugu, słychać było silny ostrzał - informowała telewizja France 24. Tego samego dnia w wielu jednostkach wojskowych w Burkinie Faso doszło do buntu żołnierzy, żądających lepszego uzbrojenia do walki z dżihadystami.
Burkina Faso, dawna francuska kolonia, zmaga się z atakami grup dżihadystycznych, mających związki z Al-Kaidą i Państwem Islamskim, które przenikają na terytorium kraju z innych państw regionu subsaharyjskiego. Ocenia się, że w atakach, za którymi stali dżihadyści, zginęło w ubiegłym roku co najmniej 2000 ludzi.
Trudności, jakich doświadcza rząd w zwalczaniu terroryzmu, stały się źródłem narastającej frustracji w społeczeństwie Burkiny Faso. W listopadzie Wagadugu było sceną gwałtownych starć z policją. Tysiące ludzi wyszło na ulice z żądaniem dymisji prezydenta Kabore.