Mamy informacje, że Putin czuł, że rosyjskie wojsko go zwodziło, czego skutkiem są trwające napięcia między nim i wojskowym dowództwem - powiedziała Bedingfield podczas konferencji prasowej w Białym Domu. Potwierdziła tym samym wcześniejsze doniesienia mediów o tym, że według oceny wywiadu USA rosyjski prezydent nie otrzymuje prawdziwych informacji o tym, jak źle sprawują się rosyjskie wojska na Ukrainie, bo jego doradcy boją się powiedzieć mu prawdę. Bedinfield odmówiła podania szczegółów dotyczących źródła tych informacji.

Reklama

Z oceną amerykańskich służb zgodził się w środę również rzecznik Pentagonu John Kirby. Jak powiedział, jest to niepokojąca sytuacja, która może mieć skutki m.in. dla przebiegu rozmów pokojowych. Jeśli on nie jest w pełni poinformowany o tym, jak źle mu idzie, to jak jego negocjatorzy mogą wyjść z porozumieniem, które ma szanse przetrwać? - powiedział Kirby. Inna sprawa to taka, że nie wiadomo, jak taki przywódca może zareagować, otrzymując złe wiadomości - dodał.

Apel Trumpa do Putina

Podczas środowego briefingu Bedingfield oznajmiła również, że administracja rozważa wprowadzenie nowych sankcji przeciwko Rosji i decyzja w tej sprawie zostanie ogłoszona w najbliższych dniach. Urzędniczka odniosła się też do wypowiedzi byłego prezydenta Donalda Trumpa, który dzień wcześniej w wywiadzie zasugerował, że skoro Władimir Putin nie jest przyjacielem naszego kraju, to powinien ujawnić kompromitujące informacje na temat syna prezydenta Bidena, Huntera.

Jaki Amerykanin, nie mówiąc o eksprezydencie, myśli, że to dobry czas na wchodzenie w konszachty z Władimirem Putinem? Jest tylko jeden taki i jest to Donald Trump - skomentowała rzeczniczka.