"Ta złośliwa prowokacja dotyczy fundamentalnych chińskich interesów jedności narodowej i nieuchronnie będzie wymagać zapłacenia wysokiej ceny" - napisano w artykule otwierającym poniedziałkowe wydanie.

Reklama

"People's Daily" pisze, że Sarkozy zaplanował spotkanie z Dalajlamą, by poprawić swoje notowania w kraju oraz odwrócić uwagę francuskiej opinii publicznej od kłopotów gospodarczych. Ten krok "ostatecznie zaszkodzi całościowym interesom narodu francuskiego i Unii Europejskiej" - ostrzega chiński dziennik. Francja jeszcze do stycznia przewodniczy pracom Wspólnoty.

>>>Chiny grożą Francji bojkotem

Spotkanie Sarkozy'ego z Dalajlamą miało pierwsze konsekwencje, jeszcze zanim do niego doszło. Pekin odwołał zaplanowany na 1 grudnia szczyt Chiny-UE. Dziś na oficjalnych stronach rządowych pojawiły się informacje, że żywność eksportowana przez Unię do Chin ma "problemy z jakością". Chodzi m.in. o włoskie alkohole, brytyjskie sosy oraz belgijską czekoladę.

Nicolas Sarkozy spotkał się z duchowym przywódcą Tybetańczyków podczas sobotniej wizyty w Gdańsku. Dzień później chińskie MSZ wezwało w geście protestu francuskiego ambasadora w Pekinie. Chińscy komuniści twierdzą, że buddyjski mnich i jego otoczenie dąży do oderwania Tybetu do Chin. W 1951 roku prowincja została zajęta przez Chińską Armię Ludowo-Wyzwoleńczą i od tamtej pory jest uznawana przez Pekin za integralną część państwa.