Minister przyznał, że negocjowanie ani nawet aresztowanie najważniejszych osób w organizacji nie przynosi efektu. Terroryści po prostu nie mają zamiaru składać broni. "Trzy razy mieli szansę, żeby skończyć (rozbroić się - red.) tak jak IRA i trzy razy ją zmarnowali" - mówił Rubalcaba.
Przemówienie ministra to reakcja na wydarzenia z 3 grudnia. W miasteczku Azpeitia niedaleko San Sebastian kule członków ETA dosięgły miejscowego biznesmena. 71-letni Ignacio Uria nie miał najmniejszych szans. Wczesnym popołudniem, kiedy miał wejść do restauracji, gdzie codziennie jadł obiad podbiegło do niego dwóch zamaskowanych mężczyzn. Z małej odległości oddali kilka strzałów, a następnie wsiedli do czekającego na nich Alfa Romeo i uciekli. Wszystko trwało zaledwie kilka sekund. Mimo, że po paru minutach przyjechała karetka na ratunek było za późno – Uria nie żył. Mord miał miejsce zaledwie dwa tygodnie po tym, jak we Francji został aresztowany przywódca organizacji Garikoitz Aspiazu Rubina znany jako Txeroki.
Terroryści wybrali swój cel nieprzypadkowo. Przedsiębiorca był dyrektorem jednej z firm budujących linię szybkiej kolei mającej połączyć trzy historyczne baskijskie stolice: Bilbao, San Sebastian i Vitorię. ETA chcąc przekonać Basków, że jest organizacją, która dba o jakość ich życia ogłosiła, że projekt jest nieekologiczny i "godzi w interesy ludu". Nikt nie ma wątpliwości, co to oznacza. Jak na razie nie znalazł się chętny na objęcie stanowiska po zastrzelonym biznesmenie.