W latach 80. Amerykanie stawiali na kogo tylko się dało, by wyprzeć z Afganistanu radzieckie wojska. Hojne wsparcie doprowadziło wtedy do powstania dobrze uzbrojonej i wytrenowanej armii arabskich mudżahedinów. Po upadku ZSRR zasilii oni światową siatkę terrorystyczną. A Afgańczycy wciąż jeszcze często walczą z wojskami NATO używając amerykańskiego uzbrojenia.

Reklama

>>>NATO płaci wszystkim. Talibom też

Takie doświadczenie nie zniechęciło jednak Amerykanów przed zastosowaniem nowej taktyki w Afganistanie. Według "Wall Street Journal" armia USA chce uzbroić lokalne afgańskie milicje i grupy plemiennych bojowników, by to one wzięły na siebie ciężar walki z talibami.

"Afganistan jest od wieków znany jako kraj, gdzie lokalne wspólnoty potrafiły zadbać o siebie" - powiedział amerykański ambasador w Kabulu William Wood. "W talibów można więc uderzyć przez wzmocnienie tych wspólnot, tak by mogly bronić swoich wiosek, pól, miast i dolin" - dodał.

Reklama

>>>Polacy boją się zabijać talibów

Pierwsza lokalna milicja z amerykańskim i rządowym wsparciem powstanie w prowincji Wardak we wschodnim Afganistanie. Jeśli okaże się sukcesem, to - według "Wall Street Journal" - podobne siły będą powstawać w innych częściach kraju od początku przyszłego roku.

Amerykanie przenoszą w ten sposób do Afganistanu taktykę, która niedawno sprawdziła się w Iraku. Przeciągnięcie na stronę rządu dziesiątek tysięcy sunnickich bojowników ogromnie poprawiło bezpieczeństwo w kraju.

Reklama

>>>Talibowie są coraz siliniejsi

Ale premier Hamid Karzaj bardzo długo przeciwstawiał się amerykańskiemu pomysłowi. Bał się, że uzbrojenie lokalnych plemiennych grup poważnie osłabi kontolę rządu nad trudno dostępnymi rejonami kraju. Co więcej, po pokonaniu talibów uzbrojone plemiona mogą zacząć się atakować nawzajem. Taki konflikt byłby trudny do opanowania.

To jednak nie niepokoi Amerykanów. Ich wypowiedzi mogą za to zastanowić Karzaja. Według głównodowodzącego amerykańskiej armii Mike'a Mullena rola centralnego rządu w Kabulu mogła być "przeceniona". "Jego rola w przyszłości będzie musiała być jeszcze ustalona" - dodaje.