Wizytą Siergieja Ławrowa w Etiopii kończy się dziś jego tournée po Afryce, w trakcie którego rosyjski minister spraw zagranicznych odwiedził także Egipt, Kongo i Ugandę. Spośród wszystkich kontynentów stanowisko krajów afrykańskich wobec rosyjskiej agresji jest najbardziej chwiejne. Tradycyjna nieufność dawnych kolonii wobec Zachodu, podsycana obawami przed głodem wywołanym blokadą ukraińskich portów, sprawia, że Kreml dostrzegł szansę na powodzenie misji.
Świat po 24 lutego potępił inwazję na Ukrainę. Rezolucję w tej sprawie poparło 141 członków ONZ, czyli 74 proc. wszystkich, a przeciw głosowało tylko pięciu: Białoruś, Erytrea, Korea Północna, Rosja i Syria. W Afryce podejście do wojny jest bardziej zniuansowane. Kontynent nie dołączył do zachodnich sankcji na Rosję. "Większość niebiałej ludzkości wspiera Rosję w sprawie Ukrainy. Putin ma całkowitą rację" - napisał po 24 lutego gen. Muhoozi Kainerugaba, syn prezydenta Ugandy. Spośród 52 państw tego kontynentu rezolucję poparło 27, czyli 52 proc. Wśród krajów, które wstrzymały się od głosu albo w ogóle nie wzięły udziału w głosowaniu, widoczna była nadreprezentacja Afryki. Kraje afrykańskie stanowią 27 proc. członków ONZ, ale wśród tych, które nie zdecydowały się na zabranie stanowiska w tej sprawie, stanowiły one aż 51 proc.