Andres Manuel López Obrador, pytany był o stosunek Meksyku do wizyty Nancy Pelosi, przewodniczącej Izby Reprezentantów USA, na Tajwanie. Pytanie padło w kontekście napiętych stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Obrador odpowiedział, że Meksyk zawsze pragnął pokoju. Meksykański przywódca podkreślił, że w ostatnim czasie świat doświadczył wielu kryzysów, w tym pandemii Covid-19, wojny na Ukrainie i napięć wokół Tajwanu. Doprowadziło to do wolniejszego wzrostu gospodarczego, większego ubóstwa i globalnej inflacji. - Żyjemy w zglobalizowanym świecie. Jest to szczególnie widoczne w przypadku konfliktu między Rosją a Ukrainą. Świat już cierpi z powodu cen energii, opóźnień w transporcie morskim, braku mikrochipów, nawozów i żywności - mówił Obrador.
Rozwiązaniem, według meksykańskiego prezydenta, mógłby być pięcioletni globalny rozejm - zamrożenie wszystkich konfliktów militarnych i handlowych na naszej planecie. Według Obradora inicjatorem tego projektu mogłaby być ONZ.
- Musimy powiedzieć "nie" prowokacjom, "nie" wojnie. Nie chcemy hegemonii na świecie. Nie jest zbyt trudno poprosić USA, Rosję i Chiny o przyjęcie tej propozycji, którą można zainicjować w ONZ. Żaden kraj na świecie nie powinien zachowywać się nieodpowiedzialnie - powiedział.
Jak uczynić pokój na świecie?
Prezydent Meksyku nie przedstawił jednak pomysłu, w jaki sposób ONZ miałaby zmusić państwa członkowskie, w tym przede wszystkim stałych członków Rady Bezpieczeństwa, dysponujących prawem weta, do dobrowolnego zakończenia rozpoczętego konfliktu, czy to na Ukrainie, czy w dowolnym innym miejscu na świecie.
2 sierpnia Nancy Pelosi, przewodnicząca Izby Reprezentantów USA, odwiedziła Tajwan, wyspę roszczącą sobie prawo do niezależności od Chin. ChRL zaprotestowała i rozpoczęła masowe ćwiczenia z użyciem broni. Chińskie wojsko zagroziło również powrotem wyspy pod jurysdykcję Pekinu.
Państwa Ameryki Południowej historycznie podchodziły do dyplomacji jako podstawowego narzędzia zarządzania kryzysowego i zawsze podkreślały znaczenie prawa międzynarodowego jako instrumentu utrzymania stabilności międzynarodowej.