"To lekcja historii z pierwszej ręki" - reklamuje wydawca, który podobny projekt z sukcesem zrealizował w ośmiu innych państwach europejskich. Pierwszy zeszyt "Zeitungszeugen" pojawił się w niemieckich kioskach w miniony czwartek w nakładzie 300 tysięcy egzemplarzy.
Zawiera wydanie konserwatywnej "Deutsche Allgemeine Zeitung" z 31 stycznia 1933 roku, a także partyjnego organu nazistów "Der Angriff" i komunistycznej gazety "Kaempfer".
"Stwarzamy okazję do tego, by przekonać się, jakimi informacjami dysponowali wasi rodzice i dziadkowie, jak gmina żydowska reagowała w publikacjach na reżim narodowosocjalistyczny oraz jak wypędzeni z Niemiec komentowali rozwój wypadków w Rzeszy" - napisała redaktor naczelna "Zeitungszeugen".
Jak dodała, wielu ludziom gazety z tamtego okresu kojarzą się wyłącznie z propagandą goebbelsowską. "To w dużej mierze słuszne. Ale <normalne> życie w czasie dyktatury nazistowskiej toczyło się dalej, także jeśli wpływ nazistów na wiele aspektów codzienności był ogromny" - oceniła.
I tak z przedruku dziennika "Deutsche Allgememeine Zeitung" z 1 stycznia 1933 roku można dowiedzieć się m.in. o rozszerzeniu się epidemii grypy w Berlinie, Kolonii i Mannheim oraz że na balu prasy Rzeszy pojawiła się Marlene Dietrich.
Wiadomością dnia jest jednak pierwsze posiedzenie rządu Hitlera, a redaktor naczelny Fritz Klein prognozuje, że odsunięcie nowego kanclerza od władzy będzie o wiele trudniejsze, niż jego mianowanie. W gazecie "Der Angriff" szef propagandy III Rzeszy Joseph Goebbels zapowiada z kolei, że narodowy socjalizm "uleczy chore ciało narodu niemieckiego i uczyni go ponownie zdolnym do życia".