Prezydent USA we wtorek wygłosił przemówienie w Arkadach Kubickiego, w Ogrodach Zamku Królewskiego w Warszawie. Amerykański przywódca podkreślił w nim zobowiązanie USA do wypełniania zapisów Traktatu Północnoatlantyckiego i obrony każdej piędzi ziemi państw Sojuszu, dodał też, że wsparcie USA dla Ukrainy nie będzie zachwiane.
“Najważniejszym przesłaniem jest…”
Jak ocenił w rozmowie z PAP.PL Maciej Milczanowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego, najważniejszym przesłaniem tego przemówienia jest solidarność oraz mocna odpowiedź dla Putina, że jedność Zachodu jest nie zachwiana; że będzie kontynuowana walka i wsparcie Ukrainy, która cierpi, ale nie zostanie zostawiona samej sobie.
Słyszeliśmy bardzo wyraźne zapowiedzi, że Sojusz (Północnoatlantycki) cały czas pracuje nad wsparciem dla Ukrainy i to jest ciągły proces; nikt nie zamierza rezygnować ani nudzić się tą wojną - powiedział Milczanowski.
Jego zdaniem to było mocne, stanowcze przemówienie. Dodał, że takiego przesłania oczekiwał od prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Przemówienie było za mało konkretne?
Dodał, że docierają do niego opinie, że przemówienie było za mało konkretne. Myślę, że takie przemówienia nie są od konkretów. Tutaj ma być bardzo mocny głos wsparcia, ma być pokazana determinacja, ma być określony kierunek działania - mówił. Konkrety mają być za kulisami, tam mają być omawiane szczegóły - zaznaczył Milczanowski.
Warszawskie przemówienie Bidena było też - w opinii eksperta - potwierdzeniem trwających prac nad nową architekturą bezpieczeństwa. Europa jest znowu centrum architektury bezpieczeństwa - ocenił rozmówca PAP.PL.
Autorki: Monika Rutke, Anna Nartowska, Agnieszka Gorczyca