Funkcjonariusze FSB przekazują administracji (kolonii) ustne rekomendacje, by zakończyć werbunek kontyngentu specjalnego do Grupy Wagnera, tłumacząc to brakiem współpracy tej najemniczej firmy wojskowej z jednostkami rosyjskich sił zbrojnych na froncie - poinformował gen. Hromow, cytowany przez agencję Ukrinform.
Jednocześnie Kreml stara się uzupełnić straty wojenne poprzez werbunek najemników wśród więźniów - podkreślił przedstawiciel ukraińskiego sztabu. Tylko w maju zwerbowano ok. 460 więźniów w trzech obwodach. Są wśród nich obywatele innych krajów odbywający karę w Rosji. W przypadku odmowy pójścia na front więźniom grozi się wszczęciem wobec nich spraw karnych.
Spór na ostrzu noża
W czwartek brytyjskie ministerstwo obrony przekazało, że spór właściciela Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna z rosyjskim ministerstwem obrony zbliża się do krytycznego momentu w związku wymogiem, by członkowie grup najemniczych podpisywali kontrakty bezpośrednio z tym resortem.
Jak podano, w minioną sobotę rosyjskie ministerstwo obrony zażądało, aby członkowie "formacji ochotniczych", takich jak Grupa Wagnera, podpisywali kontrakty bezpośrednio z nim, co następnie zostało we wtorek wyraźnie poparte w telewizji przez Władimira Putina.
Jak dodano, przez kilka miesięcy Prigożyn kierował zjadliwą krytykę pod adresem hierarchii ministerstwa obrony Rosji, ale podporządkował się autorytetowi Putina. W środę powiedział jednak, że "żaden z bojowników Grupy Wagnera nie jest gotowy, aby ponownie zejść na ścieżkę hańby. Dlatego nie podpiszą kontraktów".