Zespoły ratownicze poszukujące zaginionej łodzi podwodnej Titan nabrały optymizmu, po tym, jak w środę poinformowano o odgłosach dobiegających z głębi morza w okolicy, gdzie zaginęła łódź podwodna, choć dźwięki te nie stanowią potwierdzenia, że jej załoga żyje - napisał "Guardian".

Reklama

Nie wiadomo jednak, co się stanie, gdy łódź zostanie zlokalizowana i jaki sprzęt będzie potrzebny do jej odzyskania. Amerykańska Straż Przybrzeżna poinformowała, że w środę w poszukiwanie Titana zaangażowanych było pięć statków, a w czwartek ma być ich już 10. Wśród jednostek, które dołączą w czwartek ma być kanadyjski okręt wojenny Glace Bay, wyposażony w zespół medyczny i mobilną hiperbaryczną komorę dekompresyjną.

Fadoss wyciągnie na powierzchnię Titana?

Kluczem do wydobycia Titana, który mógł zostać uwięziony nawet 3800 metrów pod powierzchnią oceanu są zdalnie sterowane pojazdy wyposażone w kamery, znane jako ROV. I chociaż niektóre z nich są w stanie manipulować przedmiotami, nie byłyby w stanie podnieść go na powierzchnię. Jedynym takim jest Flyaway Deep Ocean Salvage System (Fadoss). Jest to system zdolny podnosić z wody przedmioty ważące nawet 27 ton. Może być wykorzystywany do odzyskiwania "dużych, nieporęcznych i ciężkich zatopionych obiektów, takich jak samoloty lub małe statki" i w przeszłości działał na głębokości prawie 6000 metrów.

Fadoss to ogromna wciągarka z liną, której jeden koniec jest przymocowany do ROV, który mocuje go do zagubionego statku. Statek Horizon Arctic, który jest w drodze na miejsce poszukiwań, prawdopodobnie ma na pokładzie system Fadoss.

Agencja Reutera podała w czwartek, że również Francja wysłała robota przeznaczonego do poszukiwania zaginionej łodzi podwodnej.