Ponad 15 lat temu państwa NATO zgodziły się, że Ukraina +stanie się członkiem NATO+. Angela Merkel dopilnowała, aby tak się nie stało. Rezultat jest dobrze znany: Rosja uznała neutralność swojego małego sąsiada za zachętę i najechała ten kraj - pisze w poniedziałek w komentarzu portal dziennika "Bild".
Pomimo "Zeitenwende" (punkt zwrotny) nadal nie ma realnej zmiany kursu w tej kwestii. Olaf Scholz oświadczył, że Ukraina nie może przystąpić do NATO, dopóki trwa wojna - zauważa "Bild". Największą obawą jest to, że agresja Rosji przeniesie się z Ukrainy na NATO.
"Nie dostrzegają jednej rzeczy…"
Ale Merkel, Scholz, a także prezydent USA Biden nie dostrzegają jednej rzeczy: "nic tak nie odstrasza Putina, jak NATO. NATO nigdy nie zostało zaatakowane przez żadne państwo, ani podczas zimnej wojny, ani później" - czytamy. Tylko członkostwo w najpotężniejszym sojuszu na świecie daje ochronę przed podżeganiem wojennym Putina.
Ci, którzy chcą prawdziwego, trwałego pokoju, muszą pozwolić na rozpoczęcie procesu akcesyjnego TERAZ. W przeciwnym razie Rosja będzie kontynuować (agresję) - konkluduje "Bild".
Z Berlina Berenika Lemańczyk