>>>Wiktor Juszczenko traci ostatnich sojuszników
Atakujący w liczbie stu byli - według uczestników protestu - pracownikami milicji (sprowadzonymi z Charkowa) i kursantami uczelni MSW. W mgnieniu oka (mówi się o 20 minutach) rozpędzili koczujących na Majdanie Nezałeżnosti - znanym z pomarańczowej rewolucji - demonstrantów. Namioty zostały zniszczone, a uczestnicy poturbowani. Strajkujący tym razem protestowali przeciwko - jak to ujęto w oświadczeniu - "wspieraniu przez prezydenta Ukrainy W. Juszczenkę antyukraińskiej i separatystycznej działalności w obwodach przygranicznych".
>>>Mykoła Riabczuk: Na Ukrainie trwa wojna cywilizacji
"Teraz milicja rozprawia się z grupami protestu w całym kraju" - twierdzą przedstawiciele stowarzyszenia Precz ze Wszystkimi. "Wczoraj w Chersoniu według tego samego scenariusza napadnięto na strajkujących pracowników chersońskiego zakładu budowy maszyn" - napisano w oświadczeniu.