W ostatnim czasie wielu migrantów przybywa do okupowanego od 2014 roku Doniecka na wschodzie Ukrainy. Są oni tam przewożeni w konwojach, a następnie umieszczani w opuszczonych domach lokalnych mieszkańców, którzy zostali wcześniej deportowani do Rosji. Osoby zmuszane do walki po stronie najeźdźców cierpią głód, ponieważ otrzymują tylko niewielki zapas suchego prowiantu - relacjonowała Malar, cytowana przez agencję UNIAN.
"Specyficzne kary stosowane przez okupantów"
Wiceminister potwierdziła wcześniejsze doniesienia ukraińskich władz o specyficznych rodzajach kar stosowanych przez okupantów. Zarówno żołnierze z Rosji, którzy odmawiają walki, jak też cywile z okupowanych terenów Ukrainy, są często umieszczani w tzw. zindanach, czyli karcerach zaimprowizowanych w głębokich dziurach wykopanych w ziemi.
Ukraińcy trafiają do takich miejsc m.in. za nieprzestrzeganie narzuconej przez wroga godziny policyjnej lub z innych równie błahych powodów - dodała Malar.
Doniesienia o rekrutowaniu na wojnę z Ukrainą migrantów z krajów Azji Centralnej pojawiają się co najmniej od lata 2022 roku. Jak informowały ukraińskie władze i niezależne media z Rosji, jedną z zachęt oferowanych takim osobom są obietnice dotyczące uzyskania rosyjskiego obywatelstwa. Ponadto Kreml prowadzi w Azji Centralnej, m.in. w Kazachstanie, różnego rodzaju kampanie reklamowe, promujące służbę w armii agresora.