"W przeciwieństwie do pocisków manewrujących, wróg absolutnie nie odczuwa niedoboru dronów kamikadze. Świadczą o tym liczby - w maju Rosjanie przeprowadzili 413 ataków przy pomocy takich bezzałogowców, a pomiędzy czerwcem i sierpniem odnotowano od 167 do 246 uderzeń w ciągu miesiąca. Rekordowy okazał się wrzesień, gdy doszło do ponad 500 ostrzałów" - powiadomił Defense Express.

Reklama

Jak dodano, maksymalnie długi okres bez żadnego ataku z wykorzystaniem Shahedów wynosił we wrześniu zaledwie dwa dni. Dwukrotnie Rosjanie wystrzelili aż 44 drony w ciągu doby.

"Skuteczność ukraińskich sił obrony przeciwlotniczej wyraźnie wzrasta, gdy najeźdźcy stosują mniejszą liczbę tych maszyn. W przypadku, kiedy dronów jest mniej niż 20, zazwyczaj udaje się zniszczyć wszystkie bezzałogowce wroga" - zauważył portal wojskowy.

Rosjanie zmienili kierunek ataków

Reklama

Serwis podkreślił, że Rosjanie zdają sobie sprawę z tych statystyk, dlatego w ostatnim czasie zmienili kierunek ataków z obiektów w obwodzie odeskim na południu Ukrainy na cele w centralnej i zachodniej części kraju - w regionach winnickim, chmielnickim i czerkaskim. Te działania wroga niestety okazały się skuteczne, ponieważ w niedzielę spośród 30 dronów udało się zestrzelić tylko 16.

Duże znaczenie dla Kremla ma również fakt, że Shahedy są stosunkowo tanie, bowiem kosztują 20-40 tys. dolarówza sztukę. Można zatem szacować, że Rosja wydała na wrześniowe ataki równowartość 10-20 mln dolarów - zaznacza Defense Express.

"W Moskwie już dawno wszystko dokładnie policzono, dlatego można oczekiwać, że Rosjanie zwiększą intensywność tych ataków, aby wyczerpywać nasze - znacznie droższe - środki obrony powietrznej" - przewiduje ukraiński serwis.

Drony z Iranu

Reklama

We wrześniu 2022 roku Rosja zaczęła wykorzystywać na froncie na Ukrainie bezzałogowce sprowadzane z Iranu. Drony kamikadze, głównie typu Shahed, mają zasięg do około 1 tys. km i mogą przenosić do 50 kg materiałów wybuchowych. Maszyny te są używane do atakowania celów cywilnych i obiektów infrastruktury krytycznej na niemal całym terytorium kraju.

Jesienią ubiegłego roku analitycy ds. wojskowości ujawnili, że większość półprzewodników i innych podzespołów używanych w Shahedach pochodzi z Zachodu.

Rząd w Teheraniekonsekwentnie zaprzecza, że sprzedał Moskwie swoje drony w celu ich wykorzystania na Ukrainie. W listopadzie 2022 roku minister spraw zagranicznych Hosejna Amir Abdollahijan potwierdził, że Iran przekazał Rosji "pewną liczbę" bezzałogowców, lecz - w jego ocenie - stało się to na kilka miesięcy przed inwazją Kremla na sąsiednie państwo.