Żołnierze HUR trzykrotnie pokonywali położony na Dnieprze Zbiornik Kachowski w gumowych łodziach i dokonywali desantu na okupowany lewy brzeg – powiedział Kyryło Budanow w wywiadzie dla portalu NV.ua. Fragmenty wywiadu opublikowano na stronie HUR w poniedziałek.
Szef wywiadu przyznał, że w wykonaniu operacji specjalnych, podjętych w ubiegłym roku, przeszkodziły niedociągnięcia na poziomie "kierowniczym i wykonawczym". Ocenił jednak, że te rajdy, a także inne działania agentury HUR, przeszkodziły w planach Moskwy przyłączenia okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej (znajdującej się w Enerhodarze) do rosyjskiej sieci energetycznej.
Oprócz tego operacja enerhodarska odegrała jeszcze jedną rolę - dzięki niej dowódcy i żołnierze zyskali doświadczenie w prowadzeniu działań na wodzie - ocenił Budanow. To doświadczenie, jak powiedział, znalazło skuteczne zastosowanie podczas operacji specjalnych, przeprowadzanych na okupowanym Krymie.
Udane operacje na Krymie
W ubiegłym tygodniu HUR powiadomił o udanym desancie na okupowanym półwyspie przez grupę specnazu i ostrzelaniu sił rosyjskich. O podobnej operacji wywiad ukraiński informował w sierpniu.
Według gen. Budanowa ukraiński desant na Krymie był szokiem dla władz okupacyjnych. Na Kremlu byli w szoku. Byli przekonani, że desant na Krymie to sprawa praktycznie niemożliwe. Ale zobaczyli, że jest to zupełnie realne. I tak upadł kolejny rosyjski mit - skonstatował wojskowy.
Enerhodar i Zaporoska Elektrownia Atomowa, położone nad rzeką Dniepr od marca ubiegłego roku są okupowane przez siły rosyjskie.