Huragan, o "nienotowanej dotąd sile", jako określiło w swym komunikacie meksykańskie ministerstwo bezpieczeństwa i ochrony obywateli, zaskoczył meteorologów, ponieważ początkowe prognozy zapowiadały jedynie silną burzę tropikalną i sztorm. Żywioł spowodował ogromne szkody w pasie przybrzeżnym stanu Guerrero na obszarze zamieszkanym przez blisko 800 tysięcy ludzi.
Praktycznie wszystko tu znajduje się w ruinie - określają skutki katastrofy żywiołowej media.
Z Acapulco i sąsiednich miejscowości nadmorskich, w których żywioł bardzo poważnie uszkodził wiele hoteli i domów oraz zniszczył system zaopatrzenia w żywność i wodę pitną, wojsko ewakuowało ponad 12 tysięcy turystów.
"Tylko 2 proc. spośród nich stanowili turyści zagraniczni" – stwierdza komunikat rządu meksykańskiego.
Ekipy techniczne zdołały w samym Acapulco i pobliskim mieście Coyuca de Benitez dokonać najpilniejszych prowizorycznych napraw sieci elektrycznej i wodociągowej.
Gubernator stanu Guerrero Evely Salgado powiedziała w rozmowie z dziennikarzami: "To była katastrofa. Nic takiego dotąd się nie wydarzyło".
Szkody wyrządzone przez huragan w Acapulco i sąsiednich miejscowościach zostały wstępnie oszacowane na 15 miliardów dolarów. Najbardziej ucierpiała najnowocześniejsza i najdroższa część Acapulco z 20-piętrowymi hotelami.
Od piątku do 10 tysięcy zwiększono liczbę żołnierzy, marynarzy i członków żandarmerii wojskowej uczestniczących w niesieniu pomocy miejscowej ludności i turystom oraz we wstępnych naprawach uszkodzonej przez żywioł sieci elektrycznej i wodociągowej.
Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador, który w niedzielę zapoznał się na miejscu ze skutkami kataklizmu, oświadczył, że Otis "zaskoczył" Acapulco swą siłą. - To było uderzenie bez precedensu w ostatnich czasach - powiedział prezydent.
Meksykańscy meteorolodzy stwierdzili, że w ciągu zaledwie pięciu godzin Otis z burzy tropikalnej przekształcił się w huragan najwyższej, piątej kategorii. Prędkość wiatru sięgała 266 km/h.