Kierowca oczekiwał na przejazd na przejściu granicznym Krakowiec-Korczowa; nie podano z której strony granicy doszło do zdarzenia. Wiadomo, że poczuł się źle, została wezwana karetka pogotowia, a mężczyzna zmarł w drodze do szpitala.
Informację tę potwierdził portalowi Suspilne Wołodymyr Balin, wiceprezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Ukrainy ASMAP.
Trzeci tragiczny przypadek
Jest to trzeci przypadek śmierci ukraińskiego kierowcy od początku blokady ukraińsko-polskich przejść granicznych - zauważa Suspilne. 11 listopada w pobliżu przejścia granicznego Dorohusk-Jahodyn zmarł 54-letni kierowca ciężarówki, a 23 listopada w pobliżu przejścia Krakowiec-Korczowa inny, którego wieku nie podano.
6 listopada na przejściach z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem oraz w Korczowej rozpoczął się protest polskich przewoźników, którzy przepuszczali po kilka pojazdów w ciągu godziny.
Postulaty protestujących
Protestujący domagają się m.in. wprowadzenia przez Ukrainę oddzielnej kolejki dla samochodów wracających do Polski bez towaru, wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które zostały utworzone po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a także przeprowadzenia ich kontroli. Podnoszony jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Od 23 listopada w Medyce protestują również rolnicy, którzy poinformowali, że ich manifestacja na tym przejściu granicznym ma trwać do 3 stycznia 2024 roku.
Wznowiony protest
W poniedziałek wójt Dorohuska Wojciech Sawa przekazał przewoźnikom blokującym drogę do przejścia granicznego w tym mieście decyzję o rozwiązaniu protestu. Jednakże w piątek Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił decyzję wójta. To oznacza, że od poniedziałku przewoźnicy mogą ponownie zacząć protest.