Nie możemy być naiwni. Od początku inwazji w lutym 2022 r. rosyjski prezydent wielokrotnie testował spójność nas, Europejczyków - zauważyła ministra spraw zagranicznych Niemiec w wywiadzie dla gazet grupy medialnej Funke.

Putin prowadzi wojnę nie tylko za pomocą swojej armii. Ale także za pomocą fake newsów, manipulacji i ukierunkowanego wywierania wpływu. Sprawa ujawniona niedawno przez czeski rząd "jest tylko jednym z przykładów tego, jak Rosja chce zniszczyć nasze demokracje" - dodała.

Reklama

W środę rząd Czech ogłosił, że jego służby specjalne odkryły finansowaną przez Moskwę sieć wywierania wpływu, która wykorzystywała praski portal informacyjny Voice of Europe do podburzania opinii publicznej w Unii Europejskiej przeciwko wspieraniu Ukrainy w wojnie z Rosją.

Szefowa niemieckiej dyplomacji zwróciła uwagę, że "po ataku na salę koncertową pod Moskwą sam Putin wykorzystuje żałobę i cierpienie we własnym kraju do swojej wojennej propagandy".

Baerbock zapytana, czy Ukraina może jeszcze wygrać wojnę, stwierdziła, że "nie można sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby przegrała". Jeśli Putin wygra, "bezpieczeństwo nas wszystkich w Europie i porządek międzynarodowy również będą zagrożone. Wspieranie Ukrainy jest naszą własną gwarancją bezpieczeństwa".

W kwestii ewentualnego rozmieszczenia zachodnich wojsk lądowych na Ukrainie Baerbock powiedziała, że "celem Putina było i jest zniszczenie Ukrainy jako niezależnego, wolnego kraju i wciągnięcie NATO w wojnę. Od samego początku daliśmy jasno do zrozumienia, że nigdy do tego nie dopuścimy".

Ministra, dopytywana o kwestię dostawy niemieckich pocisków manewrujących Taurus dla Ukrainy, zauważyła: - Wypowiadałam się obszernie na temat Taurusa i nie wierzę, że trwająca debata publiczna na jego temat posunie nas o krok dalej. Część rosyjskiej propagandy wojennej służy podzieleniu i destabilizacji zachodnich demokracji. Nie możemy na to pozwolić. Jest to tym bardziej prawdziwe, gdy stoimy w obliczu wyborów - takich jak wybory europejskie lub wybory landowe w Niemczech.

Na pytanie, czy kanclerz Scholz, który odmawia dostarczenia Ukrainie Taurusów, dał się zastraszyć Putinowi, ministra Baerbock odpowiedziała: "Kanclerz nie boi się Putina".