"Zwycięstwo Pellegriniego jest częściową zasługą Węgrów mieszkających na Słowacji" – pisze portal Index. Według spisu powszechnego z 2021 roku w kraju, głównie w południowej jego części, żyje ponad 420 tys. etnicznych Węgrów, co stanowi ok. 8 proc. słowackiego społeczeństwa.
Portal podkreśla, że rząd Roberta Ficy "będzie miał sojusznika na czele państwa, który pomoże mu osiągnąć jego cele".
Orban otwarcie poparł partię Ficy
Przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi na Słowacji Orban otwarcie poparł partię Ficy (Smer). Podobne poparcie okazał Pellegriniemu, przyjmując go w połowie marca w Budapeszcie i nazywając "starym przyjacielem".
Jak twierdzi opozycyjny dziennik "Nepszava", rząd Orbana ponownie ingerował w słowackie wybory. Kandydat mniejszości węgierskiej na prezydenta Słowacji poparł przed drugą turą Pellegriniego, a węgierski kanał publiczny M1 kilkakrotnie powtórzył jego półgodzinny wywiad podczas kampanii wyborczej – przypomina "Nepszava".
Nowy prezydent Słowacji a sprawa Ukrainy
Prorządowy dziennik "Magyar Nemzet" oraz portal Origo podkreślają słowa Pellegriniego o tym, że "nie poprowadzi kraju na wojnę" i "utrzyma Słowację po stronie pokoju", co jest zgodne z narracją rządu w Budapeszcie w kwestii rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Pellegrini nie będzie krytykował Węgier i ma podobne poglądy na wojnę rosyjsko-ukraińską – twierdzi Zoltan Szalay, słowacki dziennikarz węgierskiego pochodzenia, cytowany przez portal Telex. W jego ocenie nowy prezydent nie będzie chciał konfrontacji z Rosją "choć nie otworzy się na Kreml tak bardzo, jak rząd węgierski, gdyż na Słowacji ten kierunek sprawdza się jedynie na poziomie retoryki".
Niedługo po ogłoszeniu wyników Pellegriniemu pogratulował minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto. "To kolejne potwierdzenie siły obrońców suwerenności i partii pokoju"– napisał polityk na Facebooku.
Peter Pellegrini jest byłym premierem, a obecnie przewodniczącym parlamentu.
Po przeliczeniu głosów oddanych w drugiej turze wyborów prezydenckich Pellegrini otrzymał ponad 53 proc. głosów. Jego konkurent, Ivan Korczok - niemal 47 proc. Frekwencja wyniosła ponad 60 proc. i była najwyższa w historii wyborów prezydenckich na Słowacji.