Tureccy kibice wykonywali "wilczy salut"

Do incydentu doszło podczas przemarszu tureckich kibiców na stadion w Berlinie, gdzie o godz. 21 zostanie rozegrany ostatni z ćwierćfinałów piłkarskich mistrzostw Europy. Kibice wykonujący "wilczy salut", zostali zatrzymani.

- Kiedy wiele osób wykonuje ten sam gest, staje się to demonstracją polityczną, a marsz kibiców piłki nożnej nie jest demonstracją polityczną – przekazała rzeczniczka policji Valeska Jakubowski. Jak dodała, okazywanie tego gestu nie jest w Niemczech zakazane, ale potwierdziła, że doszło do kilku zatrzymań.

Reklama

"Szare Wilki". Turecka organizacja terrorystyczna

O "wilczym salucie" zrobiło się głośno po meczu 1/8 finału, w którym Turcy pokonali Austrię. Zdobywca dwóch bramek Merih Demiral wykonał ten gest, a następnie opublikował zdjęcie przedstawiające ten moment w mediach społecznościowych.

UEFA ukarała Demirala zawieszeniem na dwa mecze. Nie będzie on mógł zagrać przeciwko Holandii, ani ewentualnie w półfinale.

"Szare Wilki" z którymi kojarzony jest "wilczy salut" były zaangażowane w szereg zamachów terrorystycznych. Członkiem tej organizacji był m.in. Mehmet Ali Agca, który strzelał do papieża Jana Pawła II 13 maja 1981 roku. Organizacja głosi skrajnie prawicowe poglądy. Inspiruje się neonazizmem i neofaszyzmem.

Na meczu z Holandią obecny będzie prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Spotkanie rozpocznie się o godz. 21.