W ubiegłym tygodniu komisje przemysłu i obrony Parlamentu Europejskiego przyjęły niekorzystne stanowisko dla wielu krajów UE, w tym Polski, dotyczące finansowania projektów przemysłu zbrojeniowego z nowego programu unijnego. Teraz negocjacje w tej sprawie będą prowadzić rządy państw członkowskich.
Unia nakłada warunki, których Polska nie spełnia
Propozycja PE zakłada, że dofinansowane ze środków unijnych będą mogły być tylko te produkty, które zawierają 70 proc. komponentów wytworzonych w UE. Tymczasem wiele produktów polskiego przemysłu obronnego tego kryterium nie spełnia. Do sprawy odniósł się na poniedziałkowej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Jak ocenił, obecnie rządzący "wiązali w dziedzinie bezpieczeństwa wielkie nadzieje z Unią Europejską". A sprawa wygląda w ten sposób, że mamy do czynienia z decyzjami, które w nasze interesy obronne, ale też i gospodarcze (...) bardzo mocno uderzają- stwierdził.
Skorzystają: "Francja, Niemcy i Hiszpania"
Jak mówił, unijny instrument finansowy, którego dotyczy stanowisko, obecnie jest niewielki, może w przyszłości urosnąć do rozmiaru kilkuset miliardów euro, z których jednak mają skorzystać "Francja, Niemcy, no i Hiszpania". Zarzucił jednocześnie Unii, że w planach jest także "ograniczenie" związane z kontraktami zawieranymi z pozaeuropejskimi producentami uzbrojenia - w tym USA i Koreą Południową, skąd Polska zamawia dużą część sprzętu wojskowego.