Francuski aktor Gérard Depardieu we wtorek usłyszał wyrok w sprawie oskarżeń o molestowanie seksualne, wniesionych przez dwie kobiety, z którymi pracował na planie w 2021 roku. Proces zbiega się z otwarciem Festiwalu Filmowego w Cannes i jest początkiem trudnej batalii sądowej dla 76-letniego aktora.

Depardieu nie przyznaje się do winy

Aktor, znany z ponad 250 filmów - m.in. takich jak "Zielona karta", "Pod słońcem szatana", "Vatel", "Nędznicy", "Hrabia Monte Christo" - był oskarżony o molestowanie dwóch kobiet podczas kręcenia filmu "Les Volets Verts" (Zielone żaluzje) w 2021 r. Depardieu zaprzecza zarzutom, choć przyznaje się do używania wulgarnego języka na planie. Była to pierwsza sprawa, w której został formalnie oskarżony o napastowanie, choć wcześniej inne kobiety zarzucały mu niedopuszczalne zachowanie.

Reklama

Gerard Depardieu skazany na więzienie i grzywnę

Aktor został skazany na 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Orzeczono także wobec Gerarda Depardieu dwuletni zakaz pełnienia funkcji publicznych oraz wpisem do krajowego, zautomatyzowanego rejestru sprawców przestępstw seksualnych - podaje France Tv Info.

54-letnia Amélie zeznała, że gwiazdor chwytał ją za biodra i szczypał / East News / JULIEN DE ROSA

Sąd podkreślił, że zeznania ofiar Gerarda Depardieu były spójne, natomiast aktor plątał się w swoich wypowiedziach. Oprócz zadośćuczynienia za krzywdę moralną, Gérard Depardieu został również zobowiązany do wypłaty dwóm ofiarom odpowiednio 1000 i 2000 euro z tytułu wtórnej wiktymizacji. Nie nałożono jednak grzywny w wysokości 20 tys. euro, o którą wnosiła prokuratura. Prawnik gwiazdora zapowiedział, że będzie odwoływać się od wyroku.