Co więcej, według danych publikowanych przez UNESCO w 2009 r. prawie 800 tys. osób spoza kontynentu podjęło naukę na europejskich uczelniach. USA zdołały przyciągnąć tylko nieco ponad 620 tys. W pierwszej setce najlepszych uniwersytetów według THEC nie ma żadnej uczelni z Polski. Europejskie uniwersytety nie tylko coraz częściej zaliczane są do pierwszej setki, ale i w jej ramach systematycznie pną się do góry spychając na niższe lokaty amerykańskich konkurentów.
Co prawda nadal niepodzielnie króluje amerykański Harvard, jednak w tym roku po raz pierwszy drugą lokatę zdobył brytyjski Cambridge wyprzedzając Yale a londyńskie University College i Imperial College zajęły odpowiednio 4. i 5. lokatę degradując słynny California Institute of Technology z 5. na 10. pozycję. "Harvard jest od nas bogatszy, ale poza tym w niczym mu nie ustępujemy" - mówi nam Tim Holt, rzecznik uniwersytetu w Cambridge.
Jego zdaniem uczelnia stała się wzorem dla całej Europy bo zdołała przyciągnąć koncerny zajmujące się najnowocześniejszymi technologiami jak Nokia, Microsoft czy Hitachi. Właśnie tu umieściły one swoje centra badawcze. Unikalna jest także tradycja liczącej 800 lat uczelni. Kształcili się na niej: Isaac Newton, Charles Darwin czy Stephen Hawkings. Dlaczego europejskie uczelnie coraz częściej przyciągają więcej zagranicznych studentów niż amerykańskie uniwersytety? Jednym z powodów jest koszt studiów.
"Amerykańskie uczelnie przestają być konkurencyjne, bo są za drogie" - mówi nam Diane Hosking, rzeczniczka londyńskiego Institute of Education. "Podczas gdy Georgetown University (129. pozycja w rankingu) pobiera 50 tys. dolarów rocznego czesnego a Harvard stał się wielkim koncernem zarabiającym rocznie 25 mld dolarów, w Wielkiej Brytanii ustalona przez państwo, maksymalna wysokość opłat wynosi 3 tys. funtów rocznie" - dodaje.
Inną przyczyną jest koncentrowania się na tych dziedzinach badań, które są najbardziej poszukiwane. W biotechnologiach czy technologiach cyfrowych brytyjskie czy szerzej europejskie uniwersytety nie mają sobie równych. A paryska Ecole Normale Superieure jest najwyżej notowaną uczelnią inżynieryjną na świecie. Nie bez znaczenia jest również fakt, że dla wielu studentów Europa jest po prostu bardziej atrakcyjnym miejscem niż USA. "Oferujemy studia w kilkusetletnich, zabytkowych budynkach położonych w przepięknej dolinie rzeki Cam, kilkadziesiąt kilometrów od Londynu i niewiele dalej do innych, wielkich metropolii europejskich" - komentuje Tim Holt. Do studiów w USA wielu zraziły surowe obostrzenia wizowe, wprowadzone po zamachach 11 września – uważa Hey-Kyung Koh Chin, ekspert nowojorskiego Institute of International Education