Pod koniec lipca izraelskie wojsko wprowadziło codzienną "przerwę humanitarną", która obowiązywała w godz. 10-20 w rejonach Strefy Gazy, gdzie zgromadziła się większość ludności tego terytorium. Wstrzymanie walk miało pomóc w dystrybucji pomocy humanitarnej.
Izrael chce przejąć Gazę
Armia poinformowała, że od piątku przerwy nie będą dotyczyć Gazy, którą uznano za "niebezpieczną strefę walk". Izrael zapowiedział na początku sierpnia nową ofensywę i zajęcie Gazy, w której mieszka około połowy z ok. 2,1 mln mieszkańców palestyńskiego terytorium. Wojsko poinformowało w piątek, że rozpoczęło wstępne działania i pierwszy etap ataku na Gazę i prowadzi "z wielką siłą" operacje na obrzeżach miasta. Władze palestyńskie od kilku dni informują o intensywnych walkach na przedmieściach Gazy.
Planowane wysiedlenie mieszkańców Gazy
Ofensywa zakłada wysiedlenie wszystkich mieszkańców Gazy na południe i zajęcie miasta przez izraelskich żołnierzy. Całe miasto nie zostało jeszcze formalnie objęte nakazem ewakuacji. Arabskojęzyczny rzecznik Sił Obronnych Izraela płk Awichaj Adrai oświadczył jednak w środę, że ewakuacja z Gazy jest "nieunikniona" i zapewnił, że na południu Strefy Gazy rozbudowywane są miasteczka namiotowe i infrastruktura humanitarna potrzebna na przyjęcie uchodźców. Władze izraelskie przedstawiają Gazę jako ostatni bastion Hamasu, który trzeba zdobyć, by militarnie pokonać tę terrorystyczną organizację.
Fala krytyki
Zapowiedź nowej ofensywy spotkała się z falą krytyki na świecie. Podkreśla się, że kampania pogorszy i tak tragiczne położenie cywilów. Większość mieszkańców zrujnowanej Strefy Gazy jest wewnętrznymi uchodźcami i mieszka w miasteczkach namiotowych. Na palestyńskim terytorium panuje kryzys humanitarny, w tym głód. Intensyfikacja wojny wzbudziła też krytykę wewnątrz Izraela. Opozycja i część opinii publicznej domaga się od rządu, by zamiast prowadzić nową operację, która narazi na śmierć zakładników i żołnierzy, zawarł rozejm z Hamasem.
Dwa lata wojny
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1200 osób i porywając 251. Jak informuje izraelska armia, z 50 osób nadal przetrzymywanych przez Hamas żyje nie więcej niż 20. Według kontrolowanych przez Hamas władz lokalnych w izraelskim odwecie zginęło ponad 62,9 tys. Palestyńczyków.