"Strzelali do wszystkiego, co się rusza". Świadkowie o zamachu w Tunezji
1 Josep Lluis Cusido, burmistrz niewielkiej hiszpańskiej miejscowości Vallmoll, trzy godziny czekał na ratunek. - Zobaczyliśmy grupę ludzi wysiadających z samochodu. Zaczęli strzelać do wszystkich, którzy znajdowali się wtedy na dziedzińcu - opowiadał w rozmowie z jedną z hiszpańskich rozgłośni radiowych, a jego słowa cytuje serwis telewizji Fox. - Potem weszli do muzeum. Zobaczyłem ich twarze, byli mniej więcej 10 metrów ode mnie. Strzelali do wszystkiego, co się rusza - relacjonował. On i jego żona ukryli się za filarem. Nim zabito napastników, trzy godziny leżał na podłodze niedaleko ciał zamordowanych turystów. CZYTAJ WIĘCEJ: W muzeum Bardo w Tunezji zginęło 17 obcokrajowców. W tym dwóch Polaków
PAP/EPA / MOHAMMED MESSARA
2 O tym, co działo się w czasie ataku opowiedziała francuskiej telewizji turystka z Francji, a jej słowa cytuje "Daily Telegraph".- Usłyszeliśmy wystrzały na zewnątrz, kilka salw. Na początku myśleliśmy, że to jakieś święto. Myliliśmy się - zobaczyliśmy ciała leżące na podłodze - relacjonowała kobieta, która atak terrorystów wraz z 40-osobową grupą przetrwała zamknięta w jednej z muzealnych sal. - Byliśmy przerażeni. Słyszeliśmy okrzyki "Allah Akbar" i mnóstwo wystrzałów - mówiła kobieta. CZYTAJ WIĘCEJ: W muzeum Bardo w Tunezji zginęło 17 obcokrajowców. W tym dwóch Polaków
PAP/EPA / STR
3 Gazeta cytuje również relację 64-letniej Polki. Kobieta, która znajdowała się w budynku muzeum, gdy weszli do niego napastnicy, wspomina, że na dźwięk wystrzałów zemdlała. Jedna z miotanych na oślep przez zamachowców kul trafiła ją w łokieć. - Razem z moją grupą wychodziłam z muzeum, gdy usłyszałam wystrzały z broni i zemdlałam - mówiła, leżąc w szpitalnym łóżku. Jej mąż, postrzelony w nogę, również trafił pod opiekę lekarzy. CZYTAJ WIĘCEJ: W muzeum Bardo w Tunezji zginęło 17 obcokrajowców. W tym dwóch Polaków
PAP/EPA / MOHAMED MESSARA
4 Francuskie media cytują relację przewodnika, który w chwili ataku znajdował się w muzeum raz z grupą turystów. Wafel Bouzi opowiadał, że na parkingu przed budynkiem zobaczył młodego mężczyznę, w wieku około 25 lat, bez brody, z kałasznikowem w rękach.- Manipulował przy nim. Myślę, że się nim bawił. Później zaczął strzelać - opowiadał mężczyzna cytowany przez "Le Figaro". CZYTAJ WIĘCEJ: W muzeum Bardo w Tunezji zginęło 17 obcokrajowców. W tym dwóch Polaków
PAP/EPA / MOHAMMED MESSARA
5 Wśród ofiar znalazł się 64-letni emeryt z Włoch, Francesco Caldara. Wedle informacji podawanych przez "The Guardian", mężczyzna zginął w czasie ostrzału autobusu, w którym akurat siedział. W Tunisie był z partnerką, z którą wybrał się na siedmiodniowy rejs po Morzu Śródziemnym, by uczcić jej urodziny. Sonia Reddi - bo o niej mowa - została ranna. Tuż po zamachu oboje trafili do szpitala. - Sonia zadzwoniła do mnie o 12:30, płakała, była zrozpaczona - relacjonowała jej siostra. Powiedziała wtedy, że jest ranna w rękę, ale boi się o życie znacznie poważniej rannego Francesco. CZYTAJ WIĘCEJ: W muzeum Bardo w Tunezji zginęło 17 obcokrajowców. W tym dwóch Polaków
PAP/EPA / MOHAMMED MESSARA