Gdyby wybory do parlamentu odbyły się w pierwszej połowie sierpnia, PiS mogłaby liczyć na 42,3 proc. głosów (to spadek o 4,8 punktów procentowych). PO poparłoby z kolei 29,9 proc. Polaków.
W przyszłym Sejmie znalazłby się jeszcze tylko ruch Kukiz '15, który może liczyć na poparcie rzędu 9,8 proc.