"W kampanii wyborczej trzeba mówić o wszystkim: podsumować tę kadencję, mówić o planach na przyszłość. To jest naturalne. Jeśli chodzi o PiS, to jestem zdumiony, ale zaczynam rozumieć, że to taki plan na tę kampanię. Nie chcą debatować, nie chcą rozmawiać, chcą być z boku, ze szkodą i dla kampanii, i dla debaty" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom w Sejmie Schetyna.

Reklama

Szef sztabu PiS Tomasz Poręba po około pół godzinie opuścił poniedziałkowe spotkanie, na którym rozmawiano o warunkach przeprowadzenia przedwyborczej debaty. Oświadczył, że przekazał szefom innych sztabów, że PiS konsekwentnie oczekuje debaty z przedstawicielami koalicji rządzącej - PO i PSL - w centrum programowym PiS na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.

Schetyna zaznaczył, że politycy powinni wiedzieć, że debata jest potrzebna wyborcom, by podjęli racjonalną decyzję w dniu wyborów parlamentarnych 9 października.