Nie może sobie pozwolić na ryzyko wyraźnego obniżenia wpływów do budżetu państwa, jeśli chcemy systematycznie wypłacać renty, emerytury i inne świadczenia - uważa premier Donald Tusk."Potwierdzam jeszcze raz moje zdecydowane przekonanie: każdy, kto dzisiaj mówi, że możliwe będzie w najbliższym czasie radykalne obniżenie podaków i że to jest dzisiaj główny problem Polski - kłamie, albo nie wie o czym mówi" - oświadczył w sobotę premier Donald Tusk. "Dzisiaj Polska, żeby utrzymać się na powierzchni w tej naprawdę wzburzonej wodzie nie może sobie pozwolić na żadne radykalne kroki. Na pewno nie możemy sobie pozwolić na ryzyko wyraźnego obniżenia wpływów do budżetu państwa - jeśli chcemy systematycznie wypłacać renty, emerytury i inne świadczenia" - powiedział Tusk dziennikarzom, którzy towarzyszą mu podczas wizyty na Podlasiu.

Reklama

"Ci z państwa, którzy mi towarzyszą widzą wyraźnie, że najwięcej nieszczęścia dotyczy tych ludzi, którzy są skazani na świadczenia państwowe. One są mizerne, ale są. W wielu państwach w Europie tych świadczeń już nie, ma albo są bardzo mocno cięte" - zauważył. "Dlatego, albo zła wola, albo kłamstwo, albo niezrozumienie problemu powoduje, że niektórzy politycy mówią, że możliwe jest radykalne obniżenie podatków. Dzisiaj tak nie jest, koniec kropka ja to wiem" - podkreślił szef rządu. "My mówimy bardzo ostrożnie, że jeśli uda się przed kolejną falą kryzysu Polskę ponownie obronić, to może będzie realne w 2014 roku zejście z VAT do tej poprzedniej stawki, o jeden punkt. Co do reszty byłbym bardzo ostrożny, żeby nie dawać ludziom płonnej nadziei, kiedy warunki są takie, że trzeba maksimum dyscypliny i trochę więcej cierpliwości" - dodał Tusk.

Politycy PJN apelowali w piątek do premiera Donalda Tuska i do ministra finansów Jacka Rostowskiego, by odpowiedzieli, czy gwarantują, "że nie przyłożą ręki do podwyżki podatków". "Takiej jasnej deklaracji ze strony obu panów nie ma, natomiast są stwierdzenia, że w obecnym czasie nie da się obniżać podatków" - mówił szef sztabu PJN Tomasz Dudziński.