Policja dostała informację o niewybuchu od robotników pracujących na ulicy Hożej. Pocisk miał około dwóch metrów. Nieoficjalnie wiadomo, że to tzw. gruba Berta. Została wystrzelona prawdopodobnie z działa kolejowego w czasie II wojny światowej.

W bezpiecznej odległości stanął autobus, w którym część ewakuowanych z sześciu budynków mieszkańców mogła przeczekać całą akcję. Saperzy z podwarszawskiego Kazunia załadowali pocisk na swój samochód. Wywieźli niewybuch na poligon, żeby tam go zdetonować.

Reklama