Prokuratura w Starogardzie Gdańskim, która prowadzi sprawę Dariusza K., zwróciła się w listopadzie do innych prokuratur w kraju z prośbą o przekazanie jej spraw dotyczących tego oszusta, a prowadzonych przez te jednostki.

"Po podsumowaniu okazało się, że zebraliśmy w naszym postępowaniu około stu spraw z całej Polski, w których oszukanych zostało prawie 300 osób" - powiedział szef starogardzkiej prokuratury Jarosław Kembłowski.

Reklama

Jak dodał prokurator Wojciech Dunst, który prowadzi sprawę, Dariusz K. oferował na aukcjach bądź w ogłoszeniach zamieszczanych w internecie głównie elektronikę (telefony komórkowe, laptopy itp.), ale też usługi (np. remontowe). Mężczyzna posługiwał się bezprawnie prawdziwymi danymi 47 osób. Często były to dane osób, które znał, a czasem po prostu dane znalezione przez niego w internecie.

"Przeprowadzając fikcyjną transakcję Dariusz K. podawał np. znalezione w internecie dane właściciela jakiegoś sklepu, a do tego numer jednego ze swoich kont" - powiedział Dunst dodając, że oszust korzystał z 18 kont bankowych.

Jak informują śledczy, Dariusz K. był na tyle przekonywający, że potrafił tylko za pomocą rozmów prowadzonych przez komunikator internetowy, nakłonić obcą osobę do założenia konta, z którego następnie korzystał on sam.

Reklama

Śledczy oceniają, że prawie 300 osób, które oszukał Dariusz K. straciło ok. 170 tys. zł. Dunst poinformował, że oszukanych było więcej, niektórzy nie zgłosili jednak swych spraw organom ścigania, bo prywatne osoby czy właściciele sklepów, pod których podszył się Dariusz K., postanowili z własnych pieniędzy naprawić szkodę wyrządzoną przez oszusta.

Dunst poinformował też, że - mimo apelu starogardzkiej jednostki - co najmniej kilka prokuratur w kraju nie zdecydowało się przekazać do Starogardu prowadzonych przez siebie postępowań dotyczących Dariusza K. "Śledztwa w tych prokuraturach były po prostu bardzo zaawansowane i postanowiono je dokończyć" - wyjaśnił. Dodał, że w ramach toczących się już postępowań wystawiono za Dariuszem K. wiele listów gończych (obowiązują na terenie Polski) oraz co najmniej cztery ENA.

Reklama

O osobny ENA - dotyczący oszustw objętych prowadzonym postępowaniem - chce też wystąpić starogardzka prokuratura.

Z informacji, jakie dostarczyła śledczym policja, wynika, że Dariusz K. może przebywać w Wielkiej Brytanii. Za oszustwa grozi mu do ośmiu lat więzienia.