Polska: Od lazurowego nieba do chłodniejszych wpływów

Najbliższe dni w Polsce zapowiadają się nadal dość ciepło, jednak sytuacja zacznie się zmieniać pod koniec tygodnia. Od wtorku (4.11) pogoda uległa błyskawicznej poprawie za sprawą wyżu barycznego wędrującego znad środkowej Europy na wschód. Z każdym kolejnym dniem spodziewane jest coraz więcej przejaśnień i rozpogodzeń, a temperatura będzie stopniowo rosnąć. Szczyt ciepła przypadnie na piątek (7.11), który ma być niemal bezchmurny, z lazurowym niebem i temperaturami sięgającymi i przekraczającymi 15 stopni Celsjusza w cieniu na znacznym obszarze kraju. Ta wyjątkowo ciepła i pogodna, jak na późną jesień, aura utrzyma się do soboty (8.11). Od niedzieli (9.11) natomiast czekają nas stopniowe zmiany na gorsze, ponieważ Polska zacznie dostawać się pod wpływ wyżu, który będzie wędrował w naszym kierunku ze Skandynawii.

Reklama

Europa Północna i Wschodnia: Początek wczesnej i długiej zimy

Podczas gdy w Polsce jest jeszcze ciepło, w Europie sytuacja baryczna ulegnie znaczącej przemianie. Miejscami zacznie napływać zimne powietrze arktyczne, co skutkować będzie całodobowym mrozem, a temperatura w kilku regionach spadnie nawet do -19 stopni Celsjusza lub niżej. Będzie to początek wczesnej i długiej fali siarczystej zimy, która będzie się nasilać w kolejnych tygodniach, z możliwością zejścia z północy na wschód, a nawet w pobliże centrum kontynentu. Zmiany w polu barycznym będą ściągać i kierować zimne masy powietrza przez niże w obszary skraju zasięgu wyżu. Tam, w rejonie rozpogodzeń, intensywne zjawisko radiacji sprawi, że zimne powietrze osiądzie na dłużej, co przełoży się na największe spadki temperatur szczególnie we wszelkich kotlinach i zagłębieniach terenu. Aktualnie najchłodniejsze są regiony Skandynawii, gdzie odnotowano temperatury rzędu -10,4 stopni Celsjusza w Norwegii i -10 stopni Celsjusza w Szwecji. Choć mróz ostatnio nieco zelżał, w dalszej części listopada znacznie się zaostrzy i poszerzy swój zasięg.

Nasilenie ochłodzenia w drugiej dekadzie listopada 2025

Reklama

Omawiane ochłodzenie zacznie się wyraźnie nasilać pod koniec obecnego tygodnia i w trakcie drugiej dekady listopada, głównie na północy i północnym wschodzie Europy, między Skandynawią a Rosją. Temperatura, zwłaszcza na północy Norwegii, Szwecji i Finlandii, w tym okresie w wielu regionach spadnie do zakresu od -19 stopni Celsjusza do -10 stopni Celsjusza, a lokalnie przy gruncie, podczas rozpogodzeń, może być jeszcze zimniej. Co istotne, w tych regionach będzie to wstęp do dłuższej fali siarczystej zimy, ponieważ mróz zacznie się nasilać i utrzymywać przez całą dobę. Potencjał tego zjawiska potwierdzają wyliczenia numeryczne, szczególnie modelu ECMWF, które wskazują, że na poziomie izobarycznym 850 hPa na wysokości 1,5 km temperatura osiągnie minimalnie -17 stopni Celsjusza do -10 stopni Celsjusza. Przełoży się to na silny mróz także na standardowej wysokości 2 m, a na północno-wschodnich krańcach kontynentu, zwłaszcza w trakcie drugiej dekady listopada, przewidywane są spadki poniżej - 20 stopni Celsjusza przy gruncie.

Przejściowy wpływ mrozu w Europie na Polskę

Postępujące ochłodzenie z północy i wschodu Europy najprawdopodobniej przejściowo odczujemy również w Polsce, szczególnie między drugą a trzecią dekadą listopada. W tym okresie mróz zacznie być coraz częstszym i powszechnym zjawiskiem w wielu regionach kraju, zwłaszcza podczas nocnych i porannych rozpogodzeń. Wcześniej ujemne temperatury w Polsce będą występować tylko lokalnie i nie będą jeszcze bardzo rozległym zjawiskiem.