W niedzielę późnym wieczorem policja odzyskała historyczny napis "Arbeit macht frei", który został skradziony w piątek nad ranem z muzeum Auschwitz. Znaleziony został w jednym z miasteczek na północy Polski. Napis jest jednak uszkodzony, przecięto go na trzy części. Policja zatrzymała 5 osób. Według danych, jakimi dysponuje obecnie policja, zatrzymani nie należą do grup neonazistowskich i nie prezentują takich poglądów, a motywem ich działania była prawdopodobnie chęć zysku.

Reklama

"Jestem bardzo zadowolony, że sprawa się tak skończyła, bo mogło być gorzej. Na przykład jakby nie znaleziono (...) albo jakby znaleziono, a złodzieje należeli do jakiejś grupy nazistowskiej, neonazistowskiej, nacjonalistycznej, to byłoby gorzej" - uznał Weiss.

Przypomniał, że sprawa kradzieży przez ostatnie dni była na czołówkach gazet i serwisów informacyjnych na całym świecie, a szczególnie w Polsce i Izraelu. "Auschwitz jest ikoną pamięci o strachu, nienawiści, nieludzkości, złu. Ta tablica i to miejsce jest czarną dziurą historii ludzkiej i nieludzkiej. (...) To na polskich ziemiach faszyści stworzyli fabryki śmierci, z tego powodu Polska będzie wiecznie ziemią pamięci, (...) a my, Żydzi, będziemy wiecznie ofiarami tego miejsca (...), to jest wiecznie otwarta rana" - mówił Weiss.

Jego zdaniem, w ostatnich dniach Polacy i Żydzi, jako narody, społeczności, rodziny i poszczególni ludzie, wrócili w pamięci, w myślach do przeszłości. Były ambasador podkreślił jednocześnie, że w ostatnich dniach i teraz po raz pierwszy poczuł solidarność między tymi narodami.

Reklama

"Nie było w Izraelu żadnej stereotypowej krytyki przeciwko Polakom. Nikt nie powtarzał takich bzdur jak +polskie obozy zagłady+. Nie, wszyscy podkreślają, że to były niemieckie obozy, wyspy śmierci na polskim oceanie" - powiedział Weiss. Dodał, że w Izraelu wszyscy chcieli, by Polakom udało się znaleźć +skarb pamięci", bo - jak zaznaczył - "my i wy jesteśmy wspólnie strażnikami pamięci".

Odnosząc się do wydarzeń ostatnich dni, były ambasador powiedział, że pokazały one, iż "udało się odnowić, zbudować między naszymi narodami głęboką solidarność". "Ona jest wokół pamięci, ale ona jest głębsza. To jest powrót do tych czasów, kiedy Żydzi i Polacy w wielu sprawach mieli poczucie solidarności" - mówił. "Ta sprawa to egzamin, papierek lakmusowy, sejsmograf naszych stosunków i myśmy go razem przeszli - wy jako naród i my jako naród, wy jako państwo i my jako państwo, my jako ludzie i wy jako ludzie" - ocenił Weiss