Jak poinformowała minister po spotkaniu, zasada ta będzie obowiązywała już podczas konkursów, które zostaną rozpisane w marcu, a dotyczyć będą olimpiad, które będą przeprowadzone w nowym roku szkolnym 2010/2011 i w dwóch kolejnych latach.

Reklama

Hall podkreśliła, że bardzo zależy jej na odbudowaniu wzajemnego zaufania między MEN a organizatorami olimpiad, które zostało utracone w związku ze zmianą zasad ich finansowania.

"Trzy lata to niewątpliwie krok w dobrym kierunku, chociaż muszę powiedzieć, że jest to na granicy zaakceptowania. Jeśli już muszą być konkursy, to powinny być one rozpisywane na znacznie dłużej, np. na 10 lat" - powiedział po spotkaniu przewodniczący komitetu głównego olimpiady fizycznej prof. Jan Mostowski.

Minister edukacji zaproponowała również organizatorom olimpiad wyłonienie ze swego grona przedstawicieli, którzy wspólnie z resortem wypracują lepsze rozwiązania na najbliższe lata.

"Zaprosiłam też organizatorów olimpiad do grona ekspertów do pracy w projekcie systemowym podniesienia efektywności pracy z uczniem zdolnym" - powiedziała. Zaznaczyła, że jej zdaniem, pozwoli to wypracować najlepsze docelowe rozwiązania także dla olimpiad.

Hall, pytana o wysokość środków finansowych na olimpiady, które odbędą się w nowym roku szkolnym, zaznaczyła, że planowanie musi być ostrożne. "Nie mając świadomości czy poprawi się nam sytuacja budżetowa w kolejnych latach, chcemy planować na poziomie podobnym do dotychczasowego, czyli około 7 mln zł rocznie" - powiedziała.

Dodała, że nie wie jeszcze, jak te środki zostaną podzielone między poszczególne olimpiady. Przypomniała, że wśród nich są takie, do których przystępuje kilkadziesiąt tysięcy uczniów, jak i takie gdzie tylko kilkuset. "Poprosiliśmy środowisko organizatorów olimpiad (...) by to jego przedstawiciele, lepiej znający specyfikę poszczególnych z nich, pomogli wypracować sprawiedliwe kryteria podziału" - poinformowała minister.

Reklama

czytaj dalej



"Sama wysokość środków nie jest kluczowa. To, czy będzie to 7 mln, czy 7,2 mln, czy też 6,8 mln, nie jest w gruncie rzeczy bardzo ważne. Ważne jest, by pieniądze były przyznawane terminowo, by była pewna swoboda wykorzystania ich, a nie, że np. na jesieni trzeba wydać 28,5 tys. zł, a w nowym roku resztę. Ważne jest też abyśmy, jako organizatorzy olimpiad, zawczasu wiedzieli, jakie są warunki" - powiedział prof. Mostowski.

Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o finansach publicznych, od obecnego roku szkolnego organizatorzy olimpiad muszą brać udział w konkursach na ich organizowanie. Takie rozwiązanie jest konieczne, gdyż zdecydowana większość organizatorów to stowarzyszenia i towarzystwa naukowe. Na potrzebę wprowadzenia takiego rozwiązania wskazywała w swoich zaleceniach Najwyższa Izba Kontroli.

Nowe przepisy zostały skrytykowane przez organizatorów olimpiad, którzy wręcz zagrozili, że nie będą ich dalej organizować, jeśli przepisy nie ulegną zmianie. Napisali w tej sprawie list protestacyjny do premiera Donalda Tuska.

Na środę zaplanowano kolejne spotkanie kierownictwa MEN z organizatorami olimpiad przedmiotowych.

Olimpiady przedmiotowe to coroczne konkursy dotyczące wybranej dziedziny wiedzy (jest ich blisko 40) przeznaczone dla uczniów najstarszych klas szkół ponadgimnazjalnych. W większości mogą brać udział również osoby młodsze.

Każda olimpiada składa się zazwyczaj z trzech etapów. I etap organizowany jest na poziomie szkoły. II etap ma zasięg regionalny (np. wojewódzki), biorą w nim udział najlepsze osoby z regionu. III etap - finałowy, to rywalizacja na poziomie krajowym. Zdobycie tytułu finalisty olimpiady, zatwierdzonej przez MEN, zwalnia z konieczności zdawania egzaminu maturalnego z danego przedmiotu oraz zapewnia 100 proc. pkt. z matury na poziomie rozszerzonym (pod warunkiem, że uczeń wybrał dany przedmiot na maturze).