Obniżki cen są naprawdę duże. Prof. Jerzy Szaflik, krajowy konsultant ds. okulistyki, nie kryje radości: dwa miliony Polaków chorych na jaskrę będzie miało wreszcie dostęp do leków na najwyższym poziomie. Na listę refundowanych specyfików wchodzą bowiem cztery ważne specyfiki: travatan (jego cena spadnie z 58 zł do zaledwie ośmiu), lumigan (z 64 zł do 3,20 zł), alphagan (z 41 zł na 3,20 zł) i calacom (z 64 zł na 14 zł). "Byliśmy ostatnim krajem w Europie, który nie refundował pacjentom leczenia. Ta sytuacja została naprawiona" - cieszy się prof. Szaflik.

Reklama

Okulista zaznacza, że jego walka o tańsze leki nie dobiegła końca. Chce, by na listach refundacyjnych jak najszybciej znalazły się też tzw. leki złożone. "Zawierają kilka składników. Chory na jaskrę nie będzie musiał więc oddzielnie kupować i zapuszczać po kilka rodzajów kropel do oczu, ale tylko jedne" - tłumaczy w DZIENNIKU profesor.

Większe szanse na skuteczną kurację mają też chorzy na schizofrenię. Na schorzenie to leczy się obecnie ponad 350 tys. ludzi. "Typowe leki powinna dostawać połowa z nich. Przyjmuje je tylko co czwarty. Powodem są ceny" - nie owija w bawełnę prof. Marek Jarema, krajowy konsultant psychiatrii. Teraz na listy refundacyjne trafiło aż sześć nowych neuroleptyków: risporidon consta (ampułka, która kosztuje dziś 300-500 zł i starcza zaledwie na dwa tygodnie, będzie kosztowała tylko 3,20 zł), ceroquel (spadek z 420 do 170 zł), abilify (z 410 do 3,20 zł), serdolect (z 400 do 3,20 zł), zeldox (z 460 do 3,20 zł) i folian (z 250 do 3,20 zł). Ministerstwo wycofało też krzywdzące chorych zasady, że leki nowoczesne mogli otrzymać dopiero, gdy leczenie klasyczne co najmniej dwoma lekami nie powiodło się.

Niestety, resort zdrowia oszczędził pieniądze na cenach leków na padaczkę i raka prostaty. Po obniżkach miesięczna kuracja kepprą, którą leczy się padaczkę, kosztować będzie od 90 do 200 zł. Rozczarowani są też chorzy na raka prostaty. Do tej pory dostawali zoladex oraz dipherelinę na tzw. ryczałt. Teraz za opakowanie będą musieli zapłacić aż 50 zł.

"Znowu pominięto chorych na raka. Nikt z nami nie konsultował refundacyjnej listy. Urzędnicy robią, co chcą!" - denerwuje się prof. Cezary Szczylik, onkolog z Wojskowej Akademii Medycznej.