Tragedia wydarzyła się 14 października. Mężczyzna, który pierwszy raz leciał samolotem i nie mówił po angielsku, nie zrozumiał prośby urzędnika imigracyjnego. Wpadł w gniew. Zaczął rzucać krzesłami, zniszczył komputer i zwyzywał pracowników lotniska.

Reklama

Wezwana na miejsce policja bezskutecznie próbowała uspokoić Polaka. Funkcjonariusze użyli więc elektrycznego paralizatora, fachowo nazywanego teaserem. Sparaliżowany prądem mężczyzna dostał ataku serca i zmarł. Zdaniem świadków, policja użyła teasera czterokrotnie. Policja twierdzi, że paralizator zastosowano tylko dwa razy.

Tego samego dnia, gdy użyto paralizatora wobec Polaka, policja użyła tej samej broni w Montrealu, by obezwładnić pijanego kierowcę. 39-letni mężczyzna zmarł dwa dni później. Według telewizji CTV, na atak serca.

Po obu incydentach Amnesty International w Kanadzie ponowiła apel o zakazanie stosowania teaserów. Według telewizji CTV, od 2003 roku w Kanadzie aż 17 osób zmarło po obezwładnieniu ich paralizatorem.