Inne
Inne

Nawet sami policjanci mówią, że takie akcje widzieli do tej pory tylko na filmach takich jak "Wielki Szu" czy "Ocean's Eleven".

Do jednego z kasyn w stolicy przyszła grupa Rosjan. Dwóch z nich usiadło do stołu. Zaczęli grę. Dopisywało im niesamowite wręcz "szczęście. Szybko wygrywali kolejne rozdania. Wtedy obsługa zorientowała się, że coś jest nie tak i zaczęła obserwować pokerzystów. Byli pewni siebie i bezczelni. Szybko się rozkręcili i zaczęli przechodzić do coraz wyższych stawek.

Reklama

Szybko okazało się, że to sprytni oszuści wyposażeni w sprzęt, którego nie powstydziłby się James Bond. Dwóch graczy wspierał trzeci uczestnik gry ukryty wśród gapiów. Dzięki mikrokamerze podglądał karty wychodzące z ręki rozdającego. Gracze odbierali od niego informacje dzięki ukrytym w uszach miniodbiornikom radiowym.

Ale wtedy karta się odwróciła i na salę wkroczyli policjanci.

Zatrzymanym grozi do ośmiu lat więzienia. Policja sprawdza teraz, czy grali w innych miejscach w Polsce. Oprócz kary więzienia, zatrzymani dostaną też zakaz wstępu do polskich kasyn. Dla nałogowych graczy będzie to naprawdę dotkliwa kara.