Policjanci znaleźli nieprzytomnego chłopaka wczoraj wieczorem. Leżał na ulicy. Natychmiast wezwali karetkę. Sanitariusze przez długi czas reanimowali 14-latka, a potem przewieźli go do szpitala. Niestety, chłopak zmarł. Przyczyną śmierci było zatrucie gazem - uznali lekarze.

Reklama

Jego trzej koledzy, z którymi odurzał się gazem do zapalniczek, też trafili do szpitala. Na szczęście okazało się, że nic im nie jest.